Klawiatura to jeden z tych elementów komputera, który wyjątkowo opornie przyjmuje wszelkie próby miniaturyzacji. Dowodem na to jest ogromny hejt, jaki spadł na klawiaturę butterfly w ostatnich generacjach MacBooków. Wyjątkowo płaskie klawisze pozwoliły znacznie odchudzić komputer, lecz kosztem skoku klawiszy, który stał się prawie niezauważalny.
To wpłynęło na odczucia z pisania na klawiaturze, które stały się równie płaskie co klawiatura. Brak wyraźnego skoku klawiszy zbliża taką klawiaturę do klawiatury dotykowej, a jak wiadomo, nie jest to wzór komfortu. Do wpisywania zapytania w pole wyszukiwania lub krótkiej wiadomości jest to wystarczające. Ale gdy mamy do napisania coś znacznie dłuższego, to zaczyna się robić nieprzyjemnie.
Jednak to nie prawda, że nie da się tych dwóch zagadnień pogodzić. Cienka klawiatura może być wygodna, czego dowodem jest klawiatura Surface Type Cover. To nie wszystko, co Microsoft ma do powiedzenia w tej kwestii. Nowy patent giganta zdradza, że trwają prace nad technologią, która pozwoli jeszcze bardziej odchudzić klawiaturę bez jednoczesnej utraty komfortu użytkowania.
Sekret tkwi w zastosowaniu klasycznych przełączników mechanicznych i silnika wibracyjnego. Pozwoli to zachować niski profil, dając jednocześnie użytkownikowi wyraźny znak, że wcisnął klawisz. Nie jest to oczywiście żadna nowość, bo silnik wibracyjny jest od dawna wykorzystywany do wspierania ekranowej klawiatury w tabletach i smartfonach.
Jednak nawet mimo zastosowania silnych wibracji, wrażenia z pisania na dotykowej klawiaturze nie mogą się równać tym, jakie oferuje klasyczna klawiatura. Wibracje nie są punktowe i rozchodzą się równomiernie po całej powierzchni. Zastosowanie ich jako elementu dodatkowego, wspierającego klasyczną klawiaturę posiadającą wyjątkowo niski skok, na pewno poprawi jej ergonomię.
Nowa klawiatura może trafić do nowej generacji urządzeń Surface, być może jeszcze w tym roku. Więcej informacji na temat tego rozwiązania można znaleźć w pełnej dokumentacji patentowej.
341f31d.png)