O tym, że dziś wszyscy jesteśmy obywatelami cyfrowego świata, w którym fizyczne granice państw tracą na znaczeniu, mówi się od co najmniej dwóch dekad. Cyfrowa rewolucja dotarła wszędzie, jeśli nie bezpośrednio, to przynajmniej pośrednio, a świat cyfrowy nie jest już jakimś osobnym, nierzeczywistym światem, lecz rozszerzeniem naszego "naturalnego" świata. Ma to swoje dobre i złe strony, a w poczet tych drugich zaliczyć można bez wątpienia działania wojenne.
Obecnie na świecie panuje raczej tendencja do unikania konwencjonalnej wojny, jednakże działania o charakterze wojennym prowadzone są bezustannie na polu technologii cyfrowych. Jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek zagrożeni wojną cybernetyczną - twierdzi Microsoft. Rządy używają technologii jako broni, która może niszczyć ludzi, organizacje i całe kraje. Ataki te mogą zaczynać się w przestrzeni cyfrowej, ale mogą też szybko rozprzestrzeniać się na świat fizyczny. Musimy stanąć wspólnie jako obywatele cyfrowi i wezwać naszych światowych przywódców do utworzenia kodeksu, który będzie chronił nasze cyfrowe społeczeństwo. Firma udostępnia na swojej stronie petycję, której nasze tłumaczenie zamieszczamy poniżej:
My, jako cyfrowi obywatele, nie będziemy stać w milczeniu, gdy rządy tworzą broń z naszej wspólnej społeczności online, zagrażając jednostkom, organizacjom i całym państwom. W naszym cyfrowym świecie tworzymy, łączymy i wyrażamy siebie oraz udoskonalamy swoje życia i życia innych. Nasza społeczność online nie może być polem walki. Żądamy cyfrowego pokoju.
Wspólnie będziemy używać naszej mowy i naszych głosów, by bronić globalnej społeczności cyfrowej, na którą liczymy. Nasi światowi przywódcy muszą działać teraz, by nas chronić.
Nie ma pokoju bez cyfrowego pokoju.
Petycję można podpisać na stronie Microsoft - Digital Peace Now. Microsoft zachęca też, by dzielić się nią z innymi - na stronie znajdują się odnośniki, pozwalające szybko udostępnić petycję na Twitterze, Facebooku lub drogą mailową.
341f31d.png)