W marcu tego roku zrobiło się głośno o wydanym przez władze Stanów Zjednoczonych oraz rząd Wielkiej Brytanii zakazie wnoszenia na pokład samolotu urządzeń typu laptop i tablet w bagażu podręcznym. I tu na ratunek przychodzi HoloLens, bowiem zakaz wnoszenia urządzeń większych niż telefon nie dotyczy gogli wirtualnej rzeczywistości.
Oczywiście celem tego zakazu jest bezpieczeństwo i zapobieganie aktom terroryzmu. Niestety, jednak dotyka to także obywateli, którzy np. są w podróży służbowej, a urządzenia te są im niezbędne do pracy w czasie lotu. Dlatego Sean Ong, jeden z pasażerów, wykorzystał wyjątek, jakim są gogle VR, wnosząc je na pokład i korzystając z nich w czasie 14,5 godzinnego lotu z Dubaju do Stanów Zjednoczonych. Urządzenie Microsoftu pozwala korzystać z apliakcji UWP, dzięki czemu możliwa jest zarówno praca przy dokumentach typu Word czy Excel, a także rozrywka w postaci gier. Co więcej, Sean wykorzystał także klawiaturę i mysz, co uczyniło pracę z wykorzystaniem okienek aplikacji rozmieszczonych w różnych miejscach na pokładzie samolotu jeszcze bardziej komfortową i efektywną.
Jest to kolejny ciekawy przykład użycia HoloLens. Co więcej, prezentuje on wykorzystanie tego urządzenia w pracy i do rozrywki, co niewątpliwie jest jego zaletą. Całkiem możliwym jest, że w przyszłości HoloLens stanie się niezbędnikiem podróżujących osób, które w celu zaoszczędzenia czasu będą chciały wykonać swoją pracę.