Microsoft potwierdził, iż pierwszym na świecie miejscem, gdzie Windows 7 trafi na sklepowe półki, będzie Nowa Zelandia. Potem system powędruje do sąsiedniej Australii. Wszystko to z powodu strefy czasowej, w jakiej znajdują się te kraje - właśnie 22 października (dzień premiery Windows 7) zacznie się tam najwcześniej. Jeśli więc chcemy być pierwsi, oprócz gotówki na siódemkę powinniśmy zarezerwować minimum 6000zł na przelot samolotem w obie strony. Microsoft nie poinformował jeszcze co prawda o cenie systemu, jednak dziennikarze dowiedzieli się, iż najtańsza edycja Windows 7 Starter kosztować ma niecałe 200 dolarów, a najdroższa Windows 7 Ultimate ponad 300.
Windows 7 bazuje na tych samych technologiach co Vista. Jego twórcy postanowili skupić się na dopracowaniu już istniejących rozwiązań i to właśnie może przesądzić o jego sukcesie. Najnowszy system jest szybszy, bardziej intuicyjny i wreszcie prawdziwie multimedialny.