Microsoft zapowiedział, że w ciągu 2 najbliższych tygodni wypuści oficjalnego launchera dla Androida. Jest to rodzaj aplikacji, zastępującej domyślne menu użytkownika. Arrow Launcher będzie oferował ponadto kilka modyfikacji i nowości, których nie uświadczymy w 'stockowej' wersji Androida. Skoro Microsoft może stworzyć launcher na Androida, dlaczego nie mógłby pójść o krok dalej? Czy w rezultacie doczekamy się zupełnie nowej, alternatywnej dystrybucji Androida na kształt CyanogenMod? To niewykluczone.
Zapowiedziany przez Microsoft launcher będzie automatycznie sortować aplikacje pod względem częstotliwości użytkowania, wyświetlać kontakty powiązane z kontem Microsoft w aplikacji Osoby oraz zapewni menu szybkiego dostępu do funkcji, takich jak latarka i rozszerzone wyszukiwanie. W miniony piątek firma ujawniła dodatkową funkcję o nazwie Recent. Jej zadanie to wyświetlanie listy ostatnio otwieranych plików, uruchamianych aplikacji i wykonywanych czynności. W ten sposób możemy zachować historię naszej aktywności, by powrócić do niej nawet po wielu godzinach. Ponadto Microsoft zachęca użytkowników Androida do dzielenia się swoimi pomysłami i sugestiami, dotyczącymi Arrow Launchera. Jedna z kluczowych próśb dotyczyła Cortany. Jak wiadomo, asystentka już od kilku miesięcy dostępna jest na Androida jako publiczna beta.
W rzeczywistości firma mogłaby pójść w ślad za Samsungiem czy LG i stworzyć mocno spersonalizowaną dystrybucję Androida. O taką możliwość została zapytana Julie Larson Green, CXO z Microsoft. Jej odpowiedź może dać wiele do myślenia: "Pójdziemy wszędzie tam, gdzie są nasi klienci". Wydaje się to całkiem rozsądne ze strategicznego punktu widzenia. Windows 10 został już zainstalowany na ponad 110 mln urządzeń, tymczasem względnie niewielka ich część stanowi smartfony Lumia. Wprowadzenie na urządzenia z Androidem "swoich" rozwiązań ułatwiłoby więc użytkownikom desktopowego Windows 10 synchronizację danych i usług między PC a telefonem.
Mówi się, że to właśnie segment mobilny jest miejscem, w którym obecnie następuje największy rozwój. Microsoft jest tego świadom, czego dowodzi jedna z jego dewiz: cloud first, mobile first. O ile Windows Phone nie był w stanie zbliżyć się do udziału Androida, Windows 10 Mobile ma szansę ugrać kilka dodatkowych punktów procentowych. Ale nie w tym rzecz. Już w ubiegłym roku stało się jasne, że Microsoft zamiast agresywnie konkurować z Google czy Apple, woli zalewać ich platformy swoimi aplikacjami. Tendencja ta jest nadal podtrzymywana i - co najważniejsze - sprawdza się.
341f31d.png)