Wszystkie drogi Open Source prowadzą do Microsoftu?

Wszystkie drogi Open Source prowadzą do Microsoftu?

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 5/14/2019, 11:31 PM

Liczba odsłon: 1224

Zeszłoroczne przejęcie GitHub przez Microsoft zrodziło wiele pytań i wątpliwości. Część społeczności open source z nieufnością podeszła do tych wieści, ale gigant uspokajał, że nie zamierza odbierać deweloperom wolności, a platforma będzie nadal żyła według dotychczasowego schematu. Microsoft zapowiadał też lepszą integrację GitHub z jego własnymi usługami, czego efekty stopniowo dostrzegamy. Niezależnie jednak od deklaracji i dobrych chęci niektórzy słysząc "Microsoft" myślą "monopolista". Takie właśnie obawy pojawiły się po ostatniej zapowiedzi Microsoftu.

Krótko po konferencji Build gigant zapowiedział GitHub Package Registry, usługę pozwalającą zarządzać pakietami. Jest ona zgodna z npm, Maven, RubyGems, NuGet oraz Docker i pozwala deweloperom wyszukiwać i publikować ich własne pakiety z użyciem tego samego interfejsu GitHub, którego używają do pracy z kodem. Mike Milinkovich, dyrektor wykonawczy Eclipse Foundation, uważa teraz, że Microsoft dąży do całkowitego monopolu, który zagrozi innym firmom i projektom, takim jak Eclipse IDE.

Monokultura to zapewne lepszy świat. GitHub + VS Code już teraz reprezentuje bardzo dużą koncentrację. Właściwie prowadzony, uniwersalny menedżer pakietów jest niezmiernie potrzebny, więc zdecydowanie odpowiadają na tę potrzebę. Ale czy nie byłaby to ironia, że wszystkie drogi używane przez deweloperów open-source prowadzą do Microsoft?
– Mike Milinkovich, Executive Director w Eclipse Foundation Inc.

Microsoft rzeczywiście stał się największym pojedynczym kontrybutorem open source, a dodatkowo dołączył do Linux Foundation jako platynowy członek i przejął największą platformę obsługującą otwarte oprogramowanie. Pojawiły się głosy, że Microsoft zawładnie Linuksem, a nawet całym światem open source. Z jednej strony głosy te pochodzą często od autorów konkurencyjnych projektów, a Microsoft doświadczył bolesnych kar finansowych, próbując monopolizować rynek oprogramowania na przełomie wieków. Z drugiej strony wszystko jest możliwe. Pytanie tylko, po co miałby to robić.