Microsoft wyklarował zasady, ale nie rezygnuje z podsłuchiwania rozmów w Skype i z Cortaną

Microsoft wyklarował zasady, ale nie rezygnuje z podsłuchiwania rozmów w Skype i z Cortaną

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 8/14/2019, 9:28 PM

Liczba odsłon: 1204

W tym roku miała miejsce afera podsłuchowa, a w zasadzie to nadal ma, bo w tej sprawie na jaw wychodzą kolejne fakty. Pierwsze raporty dowiodły, że pracownicy Amazona, Google i Apple odsłuchują klipy nagrane przez asystentów głosowych, a kolejne — że to samo zleca Microsoft, a także Facebook. Dochodzimy tu do wniosku, że podsłuchują wszyscy i jedyne, co można zrobić, to wyłączyć mikrofon (nie żeby było to możliwe w laptopach i telefonach). Po nagłośnieniu tej sprawy większa część powyższego grona zadeklarowała, że kończy ze słuchaniem rozmów użytkowników. No i jest jeszcze Microsoft.

Microsoft zawsze powtarza, że słucha swoich użytkowników. Ostatnio nabrało to jednak nowego znaczenia. Jak już wiadomo, gigant z Redmond ma wysyłać próbki audio (5-10 sekund) swoim pracownikom kontraktowym na całym świecie w celu analizy, zaś użytkownicy niekoniecznie wiedzą, że analiz tych będzie dokonywać nie sztuczna inteligencja, ale osoby z krwi i kości. Microsoft nie jest jedyną firmą, która korzysta z pomocy ludzi, by weryfikować skuteczność swoich systemów rozpoznawania mowy. Problem polega jednak na tym, że firma nie wyraziła tego jasno w swoich dokumentach dotyczących prywatności.

Dopiero gdy cała sprawa stała się publiczna (czyli w zeszłym tygodniu), gigant uwzględnił powyższe fakty w zasadach dotyczących prywatności, a także na stronach wsparcia Skype i Cortany. Zdaliśmy sobie sprawę, opierając się na podnoszonych ostatnio pytaniach, że że mogliśmy wykonać lepszą pracę, konkretyzując, że ludzie czasami przeglądają tę zawartość — oświadczył rzecznik Microsoftu. Kolejne wyjaśnienie pojawiło się na stronie Skype Translator Privacy FAQ. Tłumaczenie jest nasze:

[Gromadzenie i przetwarzanie treści audio] może obejmować transkrypcję nagrań dźwiękowych przez pracowników i dostawców Microsoftu, podlegających procedurom zaprojektowanym, by chronić prywatność użytkowników, wliczając w to podjęcie kroków zapobiegających identyfikacji danych, wymaganie umowy poufności z dostawcami i ich pracownikami oraz wymaganie, by dostawcy spełniali wysokie standardy prywatności, wyznaczone przez prawo europejskie i innych miejsc.
– Microsoft

Apple, Google i Facebook zaprzestali opisanych wyżej praktyk, ale Microsoft nie idzie w ich ślady, przynajmniej na razie. Rzecznik dodał tylko, że firma będzie nadal rozważać przyszłe kroki, które mogłaby podjąć. Póki co wszystko zostaje po staremu... Z wyjątkiem tego, że użytkownicy już wiedzą, że są słuchani. Z drugiej strony w dobie relacjonowania swojego życia na Insta wielu to najprawdopodobniej nie przeszkadza.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia