W dizajnie produktów Microsoftu można dość luźno określić pojawiające się i zanikające trendy, jednak nie zawsze obejmowały one całe portfolio produktów konsumenckich. Brak spójności charakteryzował zwłaszcza Windows 10, w którym obok siebie funkcjonowały elementy pamiętające jeszcze czasy Windows 95, elementy Flat/Modern, elementy MDL2 i - od niedawna - elementy Fluent Design. Za sprawą przemyślanego na nowo języka designu dochodzi do konsolidacji tych elementów i "fluentyzacji" wszystkiego. Zespoły projektantów ściśle ze sobą współpracują, o czym dowiedzieliśmy się z ostatniego wywiadu.
W zeszłym tygodniu sporą furorę zrobiły nowe ikony Office. Jak się później okazało, korespondujące z nimi ikony i style wejdą też do Windows 10. To nie przypadek. Jest to zdecydowanie wysiłek wspólnej pracy wewnątrz firmy - wyjaśnia Jon Friedman, szef diznajnu Office. Dowiadujemy się, że teraz zarówno on, jak i szefowie dizajnu Windows i Surface, czyli Albert Shum i Ralf Groene, blisko ze sobą współpracują. Działamy jak wewnętrzny, otwartoźródłowy zespół - mówi Friedman. Dzielimy się więc otwarcie naszą pracą dizajnerską, krytyką pracy, pracujemy nad tym razem. Odkryliśmy, że najlepszym sposobem rozwijania naszego systemu Fluent Design jest jej wewnętrzny open-sourcing. Dzięki temu otrzymujemy najlepsze rezultaty, gdy wszyscy tak pracują.
Projektanci z Microsoftu wiedzą, że ich praca była i jest kluczowa dla niektórych produktów firmy, ale nie zawsze istniała między nimi koherencja. Powoli się to zmienia. Friedman jest przekonany, iż dizajn wymaga wspólnej pracy, zaś jej efekty z biegiem czasu będą coraz bardziej widoczne w Windows, Office i Surface. Na uzyskanie spójnego wizerunku produktów trzeba będzie jednak poczekać. Jak mówi Friedman: Jeśli musielibyśmy zmienić wszystko w tym samym czasie, to by się nigdy nie udało. Jesteśmy mocno skoordynowani wewnętrznie, więc projektanci Office wiedzą dokładnie, co nadejdzie jako następne w Windows. Projektanci Windows wiedzą dokładnie, co będzie następne w Office.
341f31d.png)