Windows 7 utraci wsparcie już 15 stycznia 2020 roku. Jeśli przez ostatni miesiąc nie żyliście w dziczy odcięci od świata, to na pewno ta informacja już do Was dotarła. Microsoft od marca wyświetla użytkownikom powiadomienie o zbliżającym się końcu wsparcia Siódemki. Jak pokazały niedawne statystyki platformy Steam, najwidoczniej na wielu użytkownikach nie zrobiło to żadnego wrażenia. Komentarze wielu z nich, które możemy znaleźć choćby na Facebooku CentrumXP, sugerują, że nie planują oni zmienić systemu mimo wszystko. Co ciekawe, niektórzy z nich nie kierują się tylko sympatią do tego starego systemu, ale głównie nienawiścią do Windows 10, często bardzo dziwnie argumentowaną.
Jednak Microsoft nie ma zamiaru odpuścić takim wyjątkowo opornym użytkownikom i po 15 stycznia zacznie wyświetlać kolejne, tym razem już pełnoekranowe powiadomienia, informujące o ryzyku, jakie niesie ze sobą dalsze korzystanie z Windows 7. Nie wiadomo, jaka będzie częstotliwość pojawiania się powyższego komunikatu i jak bardzo irytujący będzie. Na pewno znajdą się też sposoby, oficjalne lub nie oficjalne, by ten komunikat wyłączyć na stałe.
Fakt jest jeden - Windows 7 to system stary, Microsoft przestaje go wspierać i przestanie łatać jego zabezpieczenia. Już teraz Siódemka jest na celowniku cyberprzestępców, a w przyszłości będzie tylko gorzej. Niezbyt rozsądnym posunięciem jest stawianie na szali własnego bezpieczeństwa, z powodu zwykłej niechęci do Windows 10. To po prostu kiepska argumentacja. Windows 10 jest szybszy i bezpieczniejszy, o dodatkowych funkcjach już nie wspominając, bo z nich wcale nie trzeba korzystać. Ta straszna telemetria śledząca użytkowników? Korzystanie z Windows 7 wcale nas przed tym nie uchroni, a jak ktoś jest fanatykiem takich teorii spiskowych, to zawsze może wrócić do wspomnianej odciętej od świata jaskini, albo... zainstalować Ubuntu.
341f31d.png)