Choć już o krok do finału osławionej akwizycji, przeszkody zdają się mnożyć. Niedawno pisaliśmy o obiekcjach natury prawnej Samsunga i Google. Teraz również Korean Electronics Association zgłasza swoje zastrzeżenia. Komu zależy na wstrzymaniu przejęcia Nokii przez Microsoft?
Korean Electronics Association (KEA) została powołana przez rząd Korei Południowej w celu promowania przemysłu IT i elektronicznego. Organizacja wystosowała petycję do Federalnej Komisji Łączności (FCC), w której to twórcy wskazują niedopatrzenia transakcji Microsoft-Nokia. Według KEA może wystąpić nadużycie praw patentowych, dzięki czemu Microsoft mógłby trzymać w ryzach lokalnych producentów. Jak głosi stanowisko KEA: "Jako producent telefonów Nokia rzadko udostępnia swoje prawa patentowe z powodu wymiany licencji z Samsung Electronics, Apple i podobnymi. Teraz może wszcząć procesy lub żądać podniesienia wynagrodzeń bez żadnych limitów. Równocześnie Microsoft może zwiększyć zasięg swojego biznesu na polu telefonów, trzymając Samsunga i Apple na muszce i używając Nokii jako rodzaj działa artyleryjskiego."
W Korean Electronics Association zasiadają czołowi przedstawiciele przemysłu elektronicznego. Warto tu wymienić choćby CEO Samsunga, Kwon Oh-Hyun, czy koreańskiego prezesa NXP Semiconductors, Shin Bark-jae. Ci liderzy reprezentują wiodącą siłę w koreańskim przemyśle elektronicznym, przez co FCC musi poważnie rozważyć ich obiekcje.
Jaka będzie reakcja Federalnej Komisji Łączności? I wreszcie jak Microsoft wraz z Nokią wybrną z tej sytuacji? Najpewniej upłynie jeszcze sporo czasu, nim regulacje prawne zostaną dopięte na ostatni guzik.