Kiedy myślimy o aplikacjach na Androida, na pierwszym planie znajduje się oczywiście Sklep Play. Promowany i faworyzowany przez Google, zdaje się przysłaniać inne alternatywy. Nie znaczy to jednak, że to jedyny sposób na pozyskiwanie aplikacji. Nadal możemy instalować je ręcznie z plików .apk czy też korzystać z zewnętrznych repozytoriów. Ta ostatnia droga ma stać się łatwiejsza w aktualizacji Android 12.
Jeśli chodzi o systemy mobilne i panujące w nich ograniczenia, ostatnimi czasy uwaga skupia się głównie na Apple. Skargi na zasady panujące w iOS i App Store napływają od wielu branżowych gigantów, takich jak Epic Games, Spotify, Deezer, Basecamp, ProtonMail, Facebook i Microsoft. Mniej znany fakt jest taki, że Epic spiera się również z Google. Mimo że pod względem restrykcyjności Android i iOS to dwa różne światy, oba te systemy są krytykowane za utrudnianie bądź nawet uniemożliwianie deweloperom rozpowszechniania aplikacji na inne sposoby. Wydawcy zmuszeni są przez to do uiszczania prowizji 30% z przychodów, jakie płyną z aplikacji.
Podczas gdy Apple idzie w zaparte i jedyne, co jest w stanie go poruszyć, to kary od Komisji Europejskiej lub innych tego typu organów, Google bez większego przymusu staje się bardziej liberalny. Firma zapowiedziała wczoraj zmiany oparte na feedbacku deweloperów, które mają ulepszyć Google Play. Najważniejsze z nich to:
- Wsparcie deweloperów w możliwości wyboru, jak chcą rozpowszechniać swoje aplikacje poprzez wiele sklepów z aplikacjami na różnych platformach (urządzenia mobilne, PC, konsole), z których każda ma swój własny model biznesowy rywalizujący na zdrowym rynku.
- Wyjaśnienie zasad dotyczących tego, kto musi używać systemu rozliczeniowego Google Play, a kto nie.
- Zapewnienie równego traktowania wszystkim aplikacjom, w tym własnym i zewnętrznym, na platformach Google.
- Umożliwienie deweloperom łączenia się i komunikowania bezpośrednio z klientami.
- Umożliwienie innowacji i upewnienie się, że zasady Google obejmują nowe technologie, które pomogą rozwijać się doświadczeniu klienta.
Nas szczególnie interesuje punkt pierwszy. Android zawsze umożliwiał pozyskiwanie aplikacji z różnych sklepów. Google zwraca uwagę, że większość urządzeń z Androidem ma preinstalowane przynajmniej dwie aplikacje sklepów, a konsumenci mogą doinstalowywać kolejne. Ta otwartość oznacza, że nawet gdy deweloper i Google nie zgadzają się co do warunków biznesowych, deweloper nadal może dystrybuować na platformie Android. Dlatego właśnie przykładowo Fortnite jest dostępny bezpośrednio ze sklepu Epic lub z innych sklepów z aplikacjami, w tym Samsung Galaxy App Store — wyjaśnia Google. Zobaczmy więc, co w tej materii zmienić ma Android 12.
Wierzymy, że deweloperzy powinni mieć wybór tego, jak dystrybuują swoje aplikacje, i że sklepy powinny konkurować dla dobra klienta i dewelopera. Wybór był zawsze kluczową zasadą Androida i dlatego właśnie konsumenci zawsze mieli kontrolę nad aplikacjami, których używają, czy to ich klawiaturą, aplikacją wiadomości, dialerem telefonu czy sklepem z aplikacjami. (...) Niektórzy deweloperzy przekazali nam sugestie, jak możemy uczynić doświadczenie instalowania innego sklepu z aplikacjami na urządzeniu jeszcze lepszym. W odpowiedzi na ten feedback będziemy wprowadzać zmiany w Androidzie 12 (wydaniu Androida w przyszłym roku), aby jeszcze bardziej ułatwić ludziom używanie innych sklepów z aplikacjami na ich urządzeniach, dbając o to, by nie naruszać zasad bezpieczeństwa obowiązujących na Androidzie. Teraz to wszystko projektujemy i nie możemy się doczekać, by podzielić się dalszymi wieściami w przyszłości!
— Sameer Samat, Vice President, Product Management, Google
Zgodnie z tym ogłoszeniem nowe doświadczenie instalowania alternatywnych sklepów jest dopiero projektowane i nadejdzie dopiero w przyszłym roku, dlatego jest zbyt wcześnie, by móc powiedzieć, jak będzie ono wyglądać. Tak czy inaczej wygląda na to, że Google zmierza w dobrym kierunku, słuchając opinii deweloperów i użytkowników. Szkoda, że nie wszyscy wydawcy systemów podzielają to podejście.