Windows 8 miał pokonać iPada. Dlaczego mu się nie udało?

Od premiery iPada pierwszej generacji minęło już 10 lat. Cała dekada rozwoju technologii, a iPad nadal żyje i ma się doskonale. W zasadzie jako jedyny z gatunku przetrwał w prawie niezmienionej formie. Mamy 2010 rok - Microsoft jest świeżo po premierze Windowsa 7, a Apple prezentuje nowe urządzenie, które zgodnie ze słowami Steve'a Jobsa, ma zastąpić komputery. Wtedy było to traktowane z przymrużeniem oka, ale rynek to zweryfikował. Microsoft stanął wówczas przed koniecznością podjęcia ważnej decyzji - w którą stronę trzeba teraz pójść.

Steven Sinofsky, były szef Microsoftu odpowiedzialny za rozwój Windowsa, z okazji tej wyjątkowej rocznicy podzielił się na swoim Twitterze przemyśleniami i wspomnieniami na temat. Opowiedział o tym, jak ekscytujące było to wyzwanie, zaprojektować coś, co będzie mogło bezpośrednio konkurować z iPadem, którego popularność rosła z miesiąca na miesiąc. Wyjaśnił też, dlaczego Windows 8, który był bezpośrednią odpowiedzią na ten nowy trend, nie miał żadnych szans w tym starciu.

Microsoft zdawał sobie sprawę z tego, że Apple planuje wypuścić komputer z dotykowym ekranem. Był jednak przekonany, że będzie to po prostu rozwinięcie MacBooka z dołożonym ekranem dotykowym ze wsparciem dla rysika. Dlatego też iPad, który nijak się miał do tej wizji i był po prostu dużym iPhone'em, okazał się dla Microsoftu tak dużym zaskoczeniem. Jaka to ma być konkurencja dla PC, skoro to w zasadzie telefon? Tak bez klawiatury i myszki, jak barbarzyńcy? Rosnąca popularność tego urządzenia pokazała jednak, że właśnie tego klienci szukają i Microsoft musiał szybko zmienić swoją optykę w tym kontekście.

iPhonowe korzenie iPada miały wiele plusów, które Microsoft dostrzegł dopiero później i na dobrą sprawę części z nich nie udało mu się osiągnąć po dziś dzień. Mowa tu między innymi o szybkim wybudzaniu, długim czasie pracy na baterii, wsparciu dla łączności komórkowej 3G czy wygodnym automatycznym i płynnym obracaniu ekranu. Na tle tych możliwości Windows 7 brzmiał jak totalny archaizm i w sumie taki archaiczny faktycznie był. Wszechstronny i dający mnóstwo możliwości, ale jednocześnie daleki od nowego wytyczonego właśnie przez Apple mobilnego ideału.

Zespół Windowsa usiadł do deski kreślarskiej i zaczął kombinować. Efektem tej kombinacji jest prawdziwa rewolucja, której Windows rzeczywiście potrzebował, ale niestety nie w takiej formie. Windows 8 miał być systemem na miarę tabletowych czasów, przystosowany do obsługi dotykiem z obsługą aplikacji Metro. Niestety konserwatywna część fanów Windows 7 zareagowała na te zmiany bardzo krytycznie. Pomysł był zasadniczo dobry, ale gorzej z jego realizacją. Dlaczego?

Ponieważ było to nadal zwykłe pudrowanie staruszka. Windows 8 wyglądał nowocześnie i tablety nowej serii Surface, które pracowały pod jego kontrolą miały jakiś potencjał w walce z iPadem oraz tabletami z Androidem. Niestety wewnątrz nadal tkwił stary rdzeń systemu Windows, który zachowywał się trochę jak stary zrzędzący staruszek, za nic nie dający się dostosować do nowych standardów. Microsoft chciał stworzyć system prosty w obsłudze, tak jak iOS i Android, ale jednocześnie wszechstronny i uniwersalny jak Windows. W efekcie nie udało mu się osiągnąć w pełni żadnego z tych dwóch celów. W sumie do dziś nie udało się tych dwóch rzeczy połączyć, ale nadzieją jest Windows 10X, który ma szanse być strzałem w dziesiątkę.