Całe wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych przygotowuje się na uderzenie huraganu Florence, który zgodnie z przewidywaniami ma uderzyć już jutro. Do tego groźnego zjawiska atmosferycznego przygotowuje się również Microsoft, który musi zabezpieczyć swoje centra danych, zlokalizowane właśnie przy wschodnim wybrzeżu Ameryki.
Ostatnie tygodnie nie są lekkie dla centrów danych Microsoftu. Na początku września w centrum danych w San Antonio, w którym magazynowane są dane Microsoft Azure uderzył piorun. Uderzenie to spowodowało awarię systemu chłodzenia, a to doprowadziło do zniszczenia części urządzeń. Jednak jak zapewnia firma, żadne dane nie zostały utracone.
Teraz Microsoft musi przygotować się na uderzenie huraganu Florence. Historia uczy, że zjawiska tak silnego wiatru są niezwykle destrukcyjne, jak chociażby huragan Katrina, którego "działalność" wyceniono na prawie 100 miliardów dolarów. W przypadku huraganu Florence Microsoft musi zabezpieczyć trzy centra danych - US East, US East 2 oraz US Gov Virginia. Firma wydała komunikat, w którym zapewnia, że lokalizacje zostały skontrolowane wewnątrz oraz na zewnątrz i są w pełni gotowe do przejścia na zasilanie awaryjne z generatorów, w razie awarii zasilania podstawowego. Sprawdzone zostały również procedury bezpieczeństwa i ewakuacji, a pracownicy otrzymali wszystko, co może być im potrzebne podczas huraganu.
Firma dodaje przy tym, że jeżeli klienci obawiają się o swoje dane przechowywane w tych trzech lokalizacjach, mogą skorzystać z usługi georeplikacji. Usługa ta umożliwia utworzenie kopii zapasowej danych i przeniesienie ich do innego centrum danych.
341f31d.png)