Apple przestaje używać Microsoft Azure jako wsparcia dla iCloud?

W 2011 roku pojawiły się plotki, że część zasobów iCloud Apple'a działa w Microsoft Azure. Doniesień tych obie firmy nie potwierdziły, ale też im nie zaprzeczyły. Trzy lata później okazało się, że plotki były przynajmniej częściowo prawdziwe - przyznał to sam Apple w dokumentacji bezpieczeństwa iOS. Ta sama dokumentacja w zaktualizowanej formie pozbawiła jednak Azure miana partnera wspierającego iCloud.

W iOS Security Guide z 2014 roku padła informacja, że niektóre zaszyfrowane fragmenty niektórych plików iOS-a przechowywane są w chmurach Amazon S3 i Microsoft Azure. W wersji dokumentu datowanej na styczeń bieżącego roku taka informacja się już nie pojawia, a Azure został wykreślony z listy partnerów wspierających iCloud. Widnieją na niej za to tacy dostawcy, jak Amazon (dalej ze swoim S3) oraz Google z jego Cloud Platform. Apple iCloud przechowuje kontakty, kalendarze, zdjęcia i dokumenty użytkowników, a także inne typy danych, natomiast chmur partnerskich używa, by przechowywać w nich pewne "porcje" zaszyfrowanych plików.

Aktualny raport bezpieczeństwa iOS nie wspomina już o Azure, ale tak naprawdę niewiele to wyjaśnia. Apple nie jest skory do komentowania sprawy, a poza tym nie znaczy to wcale, że zaprzestaje on używania Azure w ogóle, np. do innych zastosowań w iCloud. Poza tym zwróćmy uwagę na język - dokument w odniesieniu do platform Google i Amazonu używa sformułowania "takie jak" ("such as"), co jest sprytną grą niedomówień, pozwalającą pominąć część dostawców. Nadal pozostaje więc zagadką, czy iCloud wspiera się chmurami innymi, niż wyżej wymienione.

Raczej zrozumiałe jest, dlaczego Apple z niechęcią przyznaje się do korzystania z usług największego konkurenta (lub zręcznie ten fakt pomija), niemniej jednak dla użytkowników może to mieć kluczowe znaczenie. Przejrzystość gigantów technologii jest dziś niezwykle w cenie, bowiem użytkowników zwyczajnie interesuje to, gdzie są przechowywane ich dane oraz przez kogo są przetwarzane. Wielu z nich nie ma ponadto zaufania do określonych dostawców. A co do nas... Nas to po prostu ciekawi!