Satya Nadella: Sony samo wybrało Microsoft jako dostawcę chmury

Sony dość niespodziewanie ogłosiło, że jego streaming gier będzie działać w Microsoft Azure. Do tej pory twórcy PlayStation raczej unikali współpracy ze swoim największym konkurentem - producentem Xboksa. Decyzja zapadła jednak na wysokich szczeblach, a pracownicy pododdziału PlayStation początkowo o niej nie wiedzieli. Choć od tego czasu minęło już 2,5 miesiąca, to przedsięwzięcie nadal spowite jest mgłą tajemniczości. Temat postanowił rozjaśnić nie kto inny, jak sam Satya Nadella.

Microsoft doskonale wiedział, co robi, inwestując w technologie, które mają dużo słabszy wydźwięk PR-owy, ale kryje się za nimi potężna moc. Dla przeciętnego konsumenta pojęcie chmury obliczeniowej może być trochę mgliste, jednak konkurencyjni giganci - w tym Sony - doskonale wiedzą, do czego zdolny jest Azure. Potwierdzenie tego faktu znajdujemy w słowach szefa Microsoftu, który udzielił niedawno wywiadu dla "Fortune".

Po pierwsze, wszystkim tym kierowało Sony. Rozeznali się w tym, którzy partnerzy są godni zaufania. I faktycznie wyszło na to, że chociaż rywalizowaliśmy, to też partnerowaliśmy.
– Satya Nadella, CEO Microsoft

Reklama

Satya dobrze wie, że dowodząc korporacją o takich rozmiarach i takim portfolio, jak Microsoft, musi działać tak, by inni osiągali korzyści z produktów firm, co później prowadzi i do jej zysku - tutaj możecie dowiedzieć się, skąd takie podejście.

Zasadniczo chodzi o fakt, że mamy model biznesowy w tych samych obszarach, w których oni partnerują nam, gdzie jesteśmy zależni od ich sukcesu... Będziemy więc wykonywać dla nich najlepszą robotę, czy to w chmurze, czy w AI, by mieć pewność, że Sony może odnieść sukces z ich własną, stworzoną IP [własnością intelektualną].
– Satya Nadella, CEO Microsoft

Wygląda na to, że jeśli chodzi o streaming gier (i potencjalnie inne produkty związane z chmurą i AI), Sony nie kieruje się już sentymentami i zwyczajnie wybiera najlepszego partnera... nawet jeśli ten, korzystając z takiego samego zaplecza, będzie udostępniał własną, konkurencyjną usługę. Można zatem spodziewać się, że pod względem technicznym usługi streamingu gier Sony i Microsoftu będą iść ramię w ramię. Prawdziwa rywalizacja zapewne znów będzie się rozbijać o tytuły ekskluzywne.