Choć w cenzurze Internetu bezsprzecznie przodują Chiny, to swoje niechlubne zasługi ma w tym również Federacja Rosyjska. Jak ogłosił Roskomnadzor (Federalna Służba ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i środków masowego przekazu), ProtonMail został zablokowany na terenie kraju, ponieważ był wykorzystywany do zgłaszania fałszywych alarmów o podłożeniu bomby.
Rosyjski Internet może i jest rajem dla piratów, ale już niekoniecznie dla zwolenników prywatności. ProtonMail, znany z radykalnej ochrony prywatności swoich użytkowników, nie jest skory do współpracy z żadnymi organami ścigania i to Rosji wystarczyło (jako pretekst) do obłożenia go zakazem. Państwowy regulator wyjaśnił, że prosił szwajcarskiego wydawcę poczty o pomoc w identyfikacji właścicieli kont, z których wysyłano fałszywe zgłoszenia. Ten z kolei zaprzecza, by kiedykolwiek otrzymywał podobne żądania ze strony rosyjskich służb. ProtonMail w ten sposób odniósł się do tej sytuacji:
Otrzymaliśmy zgłoszenia, że ProtonMail i ProtonVPN są obecnie częściowo blokowane w Rosji. Kontaktujemy się z odpowiednimi władzami, by znieść blokadę tak szybko, jak to możliwe. Potępiamy tę blokadę jako nieuzasadniony zabieg, który działa jedynie na szkodę zwykłych ludzi.
ProtonMail miał zostać wykorzystany do przesłania fałszywych alarmów o bombie w ponad 800 miejscach publicznych w czterech regionach. Roskomnadzor twierdzi, że w tym miesiącu wzrósł udział ProtonMail, jako że wcześniej zbanowany został StartMail, który również posiada mocne szyfrowanie. ProtonMail w podobnych okolicznościach został już zablokowany w ubiegłym roku, po czym zniesiono blokadę. Oczekuje się więc, że i tym razem sytuacja się powtórzy. Z drugiej strony zakaz i tak ma niewielką skuteczność, jako że do poczty można zalogować się za pośrednictwem VPN.
341f31d.png)