Nowy Edge jest już dostępny publicznie, ale czeka go jeszcze sporo zmian. Kilku nowości Microsoft nie przygotował na premierę i trafią one do przeglądarki w ciągu najbliższych miesięcy. Dotyczy to na przykład Kolekcji, ale również rozszerzonych opcji synchronizacji, która teraz nie obejmuje jeszcze historii przeglądania. To jednak nie wszystko bo Microsoft planuje jeszcze zmienić nieco wygląd przeglądarki. Trzeba przyznać, że na ten moment wygląda ona jak brat bliźniak Google Chrome. Brakuje tu też spójności z resztą designu Windows 10 bazującego na Fluent Design.
Gigant obiecywał, że zachowa charakterystyczny wygląd klasycznego Edge i niektóre elementy faktycznie zostały przeniesione, ale w oczy rzucają się na przykład spore krągłości nowego Edge. Wszystko w swoim czasie bo najwyraźniej gigant skupił się najpierw na funkcjonalności, kwestię wyglądu zrzucając na dalszy plan. Finalnie jednak Edge będzie zgodny z filozofią Fluent Design i doczeka się nowego wyglądu interfejsu. Zmiany będą obejmować wygląd kart, paska adresu oraz menu. Pojawią się efekty akrylu, przezroczystości oraz nowe animacje.
Ściśle współpracujemy z naszymi projektantami, aby uzyskać efekt, który jest zgodny z Fluent Design i spełnia nasze standardy użyteczności i dostępności
Informacje na ten temat pojawiły się w oficjalnej wiadomości zespołu rozwojowego Edge, zamieszczonej na forum Tech Community. Implementacja Fluent Design w nowej wersji przeglądarki jest jeszcze we wczesnej fazie więc musimy uzbroić się w cierpliwość. Zmian w tym kontekście można spodziewać się w drugiej połowie tego roku.
341f31d.png)