Niedawno potwierdziły się informacje dotyczące nowej aktualizacji pakietu SDK dla konsoli Xbox One, której zadaniem jest zwiększenie wydajności modułu dedykowanej pamięci ESRAM. Teraz najnowsze, choć nieoficjalne doniesienia wskazują, że twórcy Xbox One odblokowali siódmy rdzeń procesora konsoli, podnosząc po raz kolejny ogólną wydajność urządzenia.
Kilka dni temu Maciej Binkowski, główny projektant nachodzącej gry Dying Light, potwierdził ulepszenia w module ESRAM: "Nowe API pozwoli znacznie lepiej wykorzystać ESRAM. Są to rzeczy, których deweloperzy zawsze pragnęli, a które nie były łatwo osiągalne. To, w połączeniu z lepszymi narzędziami (PIX), pozwoli nam podnieść wydajność i usprawnić wykorzystanie pamięci ESRAM". Tymczasem grupa hakerów "H4LT" ujawniła dziś, że Microsoft odblokował siódmy rdzeń w procesorze Xbox One. Rdzeń ten jest już wykorzystywany w grach od października ubiegłego roku, przez co pozostałe usługi (pracujące w tle systemu Xbox OS) mają do swojej dyspozycji już tylko jeden rdzeń.
Choć odblokowanie kolejnego rdzenia ma istotne znaczenie jedynie w przypadku tych najbardziej zasobożernych gier (np. Assassin's Creed Unity), to jest to kolejny krok w stronę zmniejszenia różnicy w wydajności pomiędzy Xbox One i PS4, zwłaszcza w kwestii renderowania grafiki. Dodatkowy rdzeń to przede wszystkim dodatkowa moc do wykorzystania przez deweloperów wybranych tytułów. Gry zyskają więcej mocy obliczeniowej, jednak odbędzie się to kosztem innych usług, w tym kosztem wydajności czujnika Kinect, dla którego limit zasobów zostanie jeszcze bardziej zmniejszony.
Konsola Xbox One wraz z upływem czasu staje się coraz szerzej dostępna na światowych rynkach. Jak oszacował Microsoft, w samym tylko 'tygodniu Black Friday' konsolę nabyło ponad 721 tysięcy klientów. Nic więc dziwnego, że firma liczy na dobre doświadczenia gamingowe, a te umożliwić może w obecnej sytuacji jedynie dobra polityka zarządzania zasobami sprzętowymi.
