Xbox One dotychczas jawił się wielu użytkownikom jako dobra konsola z pewnym haczykiem... Kinect - który nie stał się nieodłącznym elementem gier nowej generacji - w końcu przestał być obowiązkowym dodatkiem do konsoli.
Od wczoraj ruszyła sprzedaż tańszej wersji XONE, pozbawionej czujnika ruchu. Samodzielna edycja konsoli kosztuje teraz dokładnie tyle, co konkurencyjny PlayStation 4 - 399 dolarów (ok. 1210 zł). Na razie pozbawiony Kinecta Xbox One dostępny jest jedynie w sklepie online, choć najprawdopodobniej wkrótce trafi także do sprzedaży detalicznej. Oczywiście nie oznacza to zakończenia dystrybucji oryginalnej wersji z dołączonym Kinectem.
Gigant z Redmond zrezygnował z dołączania Kinecta do każdego egzemplarza konsoli z kilku powodów. Po pierwsze: redukcja kosztów. Niższa cena z pewnością zachęci do zakupu konsoli mniej zamożnych użytkowników. Po drugie: konkurencja. Na rynku konsol ósmej generacji wciąż wiodącym liderem jest Sony ze swoim PS4, który oferuje kilka różnych konfiguracji. Po trzecie: nienajlepsze przyjęcie Kinecta. Nie dość, że czujnik od początku doświadczał sporej krytyki, to dla większości gier pozostaje on bezużyteczny. Microsoft liczy raczej na przemysłowe czy biznesowe zastosowanie sensora.
Xbox One - najprawdopodobniej również w okrojonej, tańszej wersji - trafi na polski rynek 5 września. Tu konkurencja nie jest tak znacząca - najlepiej sprzedającą się konsolą wciąż pozostaje Xbox 360.