Serwisy Microsoftu do pary z wyszukiwarką Yahoo zaliczyły wczoraj znaczący przestój. W godzinach od 20:15 do 20:45 (czasu polskiego) wiele usług było całkowicie niedostępnych. Zbyt duży ruch na serwerach czy kolejny atak hakerów z Lizard Squad?
Choć silnik Bing nie jest tak rozbudowany, jak konkurencyjne Google, wyszukiwarka jest 24 najczęściej odwiedzaną stroną w sieci. Oznacza to, że miliony użytkowników zamiast standardowego ekranu Bing zobaczyło nietypowy komunikat (jak na zrzucie ekranu poniżej). Awaria dotknęła nie tylko samą wyszukiwarkę, ale również inne serwisy, oparte na silniku Bing. Przez pół godziny występowały problemy z zalogowaniem do serwisów MSN, Hotmail i Outlook.com, niemniej OneDrive pozostawał dostępny.
Jak twierdzą nieoficjalne źródła, przyczyną przestoju okazała się "niefortunna aktualizacja kodu". Programiści Microsoftu próbowali cofnąć aktualizację, ale cała procedura wysypała się, doprowadzając do wspomnianego przestoju. Microsoft został zmuszony do wyłączenia serwerów i przywrócenia ich stanu do punktu, w którym działały bez zarzutu. Cała operacja trwała więc niecałe 30 minut. Nieoficjalne doniesienia zaprzeczają pogłoskom, jakoby miało dojść do kolejnego ataku grupy Lizard Squad.
Awaria wpłynęła także Yahoo, Siri i Cortanę - wszystkie, oparte częściowo na silniku Bing (w tym Yahoo od 2010 r.). Microsoft odmawia komentarza, jednak potwierdza wystąpienie przestoju: "Dziś rano niektórzy z naszych klientów doświadczyli krótkich zakłóceń wybranych usług, co zostało już rozwiązane."