Witajcie, drodzy Czytelnicy i Widzowie. W tym odcinku To był tydzień z Microsoft prezentujemy Wam podsumowanie nowości, zmian i gorących zapowiedzi z ostatnich dni. Zaczynamy od Windows 10 i całkiem sporej liczby aktualizacji, które zaliczył w tym tygodniu. Następnie mamy ważny komunikat dla użytkowników Office 2010 i Office 2016. Sprawdzimy też, co słychać w Microsoft w czasach kwarantanny, a na koniec mamy podsumowanie gorących wieści ze świata Xbox. Zapraszamy do lektury!
Październikowe aktualizacje Windows 10
Podczas gdy nadal czekamy na premierę October 2020 Update, w tym tygodniu wraz z pozostałymi wersjami Windows 10 otrzymał on aktualizację zabezpieczeń. To już właściwie ostatnie szlify w kanałach Beta i Release Preview, nim Windows 10 20H2 trafi do Public Release. Związane z Patch Tuesday aktualizacje dotarły też do pozostałych wspieranych wersji Windows 10 — od 1507, aż do 2004. Listę zmian możecie sprawdzić tutaj.
W tym tygodniu aktualizację zaliczył też Windows 10 w Dev Channel. Kompilacja 20236 wprowadziła Możliwość zmiany częstotliwości odświeżania (podaną w Hz) wybranego ekranu w Ustawieniach > System > Ekran > Zaawansowane ustawienia wyświetlania. To kolejny krok w długofalowym procesie przenoszenia zawartości Panelu sterowania do nowoczesnych Ustawień.
W tym tygodniu również wszystkie ostatnie wersje Windows 10, począwszy od 1809, otrzymały aktualizację systemowej wyszukiwarki na pasku zadań. Prezentuje teraz cztery ostatnie wyszukania, tak aby można było do nich szybko powrócić. Mogą to być aplikacje, pliki, ustawienia i adresy URL. W razie potrzeby historię wyszukań możemy wyłączyć.
Ostatnią z ciekawych nowości tego tygodnia są powiadomienia dotyczące aplikacji, które dodają się do Autostartu, czyli konfigurują się tak, aby uruchamiać się wraz z systemem. Jest to niezwykle przydatne szczególnie w przypadku aplikacji, które uruchamiają się zminimalizowane lub działają w tle, często bez wiedzy użytkownika.
Dodanie tych powiadomień pomoże użytkownikom wykrywać potencjalnie niechciane aplikacje, które mogą, ale nie muszą być złośliwe w klasycznym rozumieniu. Mogą natomiast niepotrzebnie zużywać zasoby pamięci i procesora, zwyczajnie spowalniając pracę systemu.
Koniec wsparcia dla Office 2010 (PC) i Office 2016 (Mac)
Jeśli nadal korzystacie z Office 2010 w Windows lub też Office 2016 na komputerze Mac, musicie wiedzieć, że wersje te w dniu 13 października przestały być wspierane. Nie będą one już otrzymywać wsparcia technicznego, poprawek błędów ani aktualizacji bezpieczeństwa. Z uwagi na brak aktualizacji i pomocy technicznej korzystanie z tych produktów będzie z czasem coraz mniej bezpieczne i mogą pojawiać się problemy ze zgodnością.
Ponadto zmieniają się wymagania dotyczące połączenia z usługami Office 365. Aby łączyć się z Exchange Online czy SharePoint Online, klienci będą potrzebowali aplikacji Microsoft 365, Office 2019 lub Office 2016. Warto przypomnieć, że Microsoft nadal wspiera Office 2019, wieczystą wersję Office'a, która jednak nie otrzymuje aktualizacji z nowymi funkcjami. Niedawno zostały też potwierdzone prace nad kolejną wersją — prawdopodobnie będzie to Office 2021.
Kwarantanna już na stałe? Pracownicy Microsoft mogą zostać w domach
Pandemia koronawirusa ostatnio znów przybrała na sile, a liczba nowych zarażeń jest rekordowa. Przychodzenie do biura i stykanie się z tysiącami innych osób, gdy nie jest to konieczne, wydaje się nieodpowiedzialne. Dlatego też Microsoft bezterminowo przedłużył swoim pracownikom możliwość pracy w trybie zdalnym.
Obowiązujące w Microsoft podejście hybrydowe umożliwia pracownikom zostanie w domach przez mniej niż 50% czasu pracy lub — po zgodzie menadżera — permanentne przejście na home office. Podczas gdy większość pracowników będzie mogła skorzystać z tej drugiej opcji, część ról w organizacji wymaga obecności na miejscu. Dotyczy to m.in. pracowników laboratoriów sprzętowych, centrów danych i biorących udział w osobistych szkoleniach. W ich przypadkach zmiana trybu pracy na w pełni zdalny będzie trudna lub nawet niemożliwa, ale także oni będą mogli skorzystać z opcji pracy zdalnej przez 50% czasu bez pytania o zgodę menadżera.
Wkrótce premiera Xbox Series X/S. A co ze starszymi generacjami?
Do największej premiery sprzętowej tego roku pozostał już niecały miesiąc. 10 listopada oficjalnie wystartuje nowa generacja konsol na czele z Xbox Series X i Xbox Series S. W tym tygodniu Microsoft opublikował pierwszy premierowy zwiastun dla TV, w którym promuje nowe konsole sloganem "Power Your Dreams" i wizualnym odzwierciedleniem tych słów. Xbox Series X/S rzuca gracza wprost w immersyjny świat gier, wliczając w to Halo, w którym wciela się w postać słynnego Master Chiefa. Microsoft zadbał o maksymalne dopracowanie detali, tak aby każdy poczuł, że pod względem jakości grafiki i złożoności świata mamy naprawdę do czynienia z nową generacją. Zresztą zobaczcie sami!
A co ze starszymi generacjami Xbox? Zacznijmy od programu wstecznej zgodności, dzięki któremu na Xbox Series X/S zagramy w tytuły ze wszystkich czterech generacji Xboksa na jednym urządzeniu. Podobnie jak wyglądało to na Xbox One i Xbox One X, również tutaj starsze tytuły dostaną solidnego kopa i będą prezentowały się jeszcze lepiej. Oprócz krótszych czasów ładowania i stabilniejszego współczynnika fps, konsole nowej generacji wprowadzają również tryb Auto HDR dla gier ze wsteczną zgodnością. Poprawi to jakość wizualną gier, które ukazały się, nim HDR stał się powszechną technologią w TV i monitorach.
Microsoft wprowadził też nową technologię umożliwiającą podwojenie liczby klatek na sekundę w wybranych grach starszych generacji. Takie zdublowanie fps-ów działa np. w Fallout 4, który na Xbox Series S renderuje się w 60 klatkach na sekundę. Warto wspomnieć, że nawet na Xbox One X tytuł posiada blokadę 30 fps. Dzięki temu starsze gry będą działać dużo płynniej niż na oryginalnych konsolach, na które zostały wydane!
Microsoft poinformował też, że tzw. "Heutchy Method", której zespół Xbox użył wcześniej do ulepszania wybranych tytułów z Xbox i Xbox 360, wzbogacając je o grafikę 4K, będzie nadal używana na konsolach nowej generacji. Szereg gier ze wsteczną zgodnością będzie mógł działać w rozdzielczości 1440p na Xbox Series S i 4K na Xbox Series X, a prawie wszystkie gry z etykietą "Backward Compatibility" otrzymają również lepszą jakość obrazu dzięki filtrowaniu anizotropowemu 16x.
Co ciekawe, pewne udogodnienie czeka też na użytkowników Xbox 360. Mimo że Microsoft zakończył produkcję Xbox 360 cztery lata temu, to nadal wspiera tę generację (rzadkimi) aktualizacjami i usługami Xbox Live. Jeśli z X360 chcielibyście przeskoczyć od razu do Xbox Series X/S albo po prostu lepiej zabezpieczyć swoje save'y, firma ma dla Was dobre wieści.
Biorąc pod uwagę, że gracze na Xbox One mogą już od lat korzystać z darmowych zapisów stanu gry w chmurze (nawet dla tytułów ze wsteczną zgodnością wydanych na Xbox 360), utrzymywanie konieczności posiadania subskrypcji Xbox Live Gold na Xbox 360 było dotąd dziwnym anachronizmem. Zmienia się to rychło w czas, dopiero w okolicach premiery konsol dziewiątej generacji, podczas gdy X360 należy do generacji siódmej. Już niebawem zapisywanie stanu gry w chmurze będzie darmowe dla posiadaczy Xbox 360.
To by było na tyle, jeśli chodzi o podsumowanie tygodnia. Dziękujemy, że jesteście z nami! Obserwujcie nas na CentrumXP.pl, ale też na YouTube, Twitterze, Facebooku i Instagramie, gdzie zawsze znajdziecie najświeższe informacje i... nie tylko. 😉 Do zobaczenia w przyszłym tygodniu!
341f31d.png)