Paint 3D – co, gdzie i jak?

Paint 3D – co, gdzie i jak?

Autor: Damian Lisak

Opublikowano: 2/24/2017, 12:00 AM

Liczba odsłon: 50294

Czas na wspomnienia

W zeszłym tygodniu poruszyliśmy kwestię konfiguracji prywatności w Windows 10 oraz opisaliśmy Wam, w jaki sposób zostać niejawnym testerem. Dziś zajmiemy się nową aplikacją, jaka pojawiła się w Windows 10 Insider Preview, a w wersji stabilnej pojawi się wraz z wielką aktualizacją Creators Update. Tak, mowa tu o Paint 3D, czyli nowej odsłonie legendarnej wręcz aplikacji Microsoftu. Przypomnijmy sobie wpierw jej krótką historię.

Zaczęło się od systemu Windows 1.0 wydanego w listopadzie 1985 roku. Już wtedy mogliśmy się po raz pierwszy natknąć na Painta, który był jedną z pierwszych, a zarazem niewielu dostępnych aplikacji systemu Windows. Należy wspomnieć, że była to wersja licencjonowana przez ZSoft Corporation’s PC Paintbrush. Na ten czas Paint obsługiwał tylko 1-bitową monochromatyczną grafikę, która zapisywana była w zastrzeżonym formacie MSP. Podobnie było w drugiej wersji systemu, czyli Windows 2.0 z roku 1988.

W Windows 3.0 z 1990 roku pojawiły się pierwsze zmiany w kontekście Painta. Zmieniła się nazwa aplikacji na Paintbrush, zaktualizowany został również interfejs w aplikacji. Najważniejszą jednak zmianą było dodanie formatu BMP i PCX oraz obsługa kolorów. Tak, rok po obaleniu komuny w Polsce w końcu pojawiły się kolory w Paint.

Około 5 lat później pojawiła się kolejna odsłona systemu – Windows 95. Tu również doszło do zmian. Microsoft w końcu miał trochę czasu na pracę nad swym edytorem graficznym. Pierwszą zauważalną zmianą był powrót nazwy z Paintbrush do Paint. W kwestii funkcjonalności dodano możliwość zapisania i wczytania niestandardowych zestawów kolorów w postaci plików o rozszerzeniu PAL. Jednakże funkcja ta działała prawidłowo jedynie w przypadku obrazów o głębi kolorów minimum 16-bitów na piksel (bpp) lub większej. Z tego powodu w późniejszych wersjach Paint ta funkcja została usunięta.

Idąc dalej tym tropem, natrafimy na dobrze wszystkim znany generator blue screenów ukryty pod chytrą nazwą Windows 98, wydany jak łatwo się domyślić - w 1998 roku. W tej odsłonie dodano obsługę formatów JPEG, GIF oraz PNG, o ile zainstalowano odpowiednie filtry graficzne. To umożliwiało również wykorzystanie przezroczystego tła. Dodatkowo od Windows Me, pomijając Windows 2000, wielkość płótna dopasowywała się automatycznie do wklejanych lub otwartych treści jeżeli te były większe od owego płótna.

Rok 2001, Microsoft wydaje równie legendarny jak Paint, Windows XP. W tej i późniejszych wersjach Paint (mspaint.exe) wykorzystywany jest GDI+, który w założeniu miał uprościć tworzenie aplikacji oraz udostępnić bardziej wszechstronną bibliotekę graficzną niż GDI. W rezultacie otrzymaliśmy możliwość zapisywania obrazów w formatach: JPEG, GIF, TIFF oraz PNG (prócz BMP), bez konieczności instalacji dodatkowych filtrów. Dodano również możliwość pobierania obrazów ze skanera czy aparatu cyfrowego. Wadą był brak wsparcia dla alpha channel transparency (kanał przezroczystości alfa), ponieważ Paint w wersji GDI+ mógł obsługiwać obrazy w głębi kolorów 24-bitowych lub mniejszej.

Windows Vista także wniósł kilka zmian. Paint otrzymał zmianę ikon paska narzędzi i palety kolorów. Umożliwiono także cofnięcie zmian do dziesięciu razy zamiast trzech, jak było wcześniej. Dodatkowo pojawił się suwak powiększenia obrazu. Jeżeli chodzi o formaty, to JPEG stał się formatem domyślnym.

Zostały już ostatnie dystrybucje, czyli Windows 7, 8 i 10. W pierwszych dwóch Paint wykorzystywał Ribbon GUI, czyli nowy graficzny interfejs użytkownika. Zawierał on nowe pędzle o różnych odcieniach szarości, które dawały bardziej realistyczny efekt. W celu zwiększenia realności wymuszono ponowne kliknięcie, aby kontynuować malowanie pędzlem olejnym lub pędzlem do akwareli, którym można było malować tylko na krótkich dystansach (miało to dać efekt skończenia się farby na pędzlu). W porównaniu do wersji z XP, w tych wersjach możemy cofnąć zmiany do 50 razy. Paint zawierał także opcję wygładzania kształtów, które mogło być wykorzystane dowolnie do momentu wybrania innego narzędzia. Kolejną zastosowaną zmianą była możliwość podglądu (bez zapisywania) przezroczystych plików formatu PNG oraz ICO i zapisanie ich domyślnie w formacie .png. W poprzednich wersjach systemu dodanie zbyt długiego tekstu do pola tekstowego kończyło się błędem, dlatego umożliwiono zmianę rozmiaru ramki, która sama się dostosowywała do ilości tekstu. Paint w wersji Windows 8 doczekał się naprawy błędu z poprzednich wersji polegającego na braku możliwości przewijania okna podczas edycji jeżeli zoom wynosił ponad 100%. W trakcie wprowadzania tekstu użytkownik nie jest w stanie przesunąć pola widzenia poza niego w trybie Zoom view. Ta sama wersja Paint znajduje się w trzech pierwszych wydaniach systemu Windows 10.

Mamy nadzieję, że udało nam się zaspokoić Waszą ciekawość odnośnie Painta. Teraz przejdźmy do praktycznego zastosowania jego nowej odsłony.

Co by tu kliknąć…

Pierwszą rzeczą, jaką zauważymy przy włączaniu aplikacji Paint 3D, jest jego nowa ikona w postaci kolorowej kropli. Nie wskazuje ona za bardzo, że mamy do czynienia z programem do pracy z grafiką trójwymiarową, ale to tylko takie nasze spostrzeżenia. Przejdźmy do meritum. Po włączeniu owej aplikacji, wita nas ekran z prośbą o podanie naszego imienia i nazwiska. Podanie tych danych jest dobrowolne i możemy ten krok pominąć, zamykając okno w prawym górnym rogu. Po tej czynności pojawia się nam ekran powitalny. Do dyspozycji mamy kilka opcji: Nowy – po jego kliknięciu możemy rozpocząć nowy projekt; Otwórz – aby kontynuować pracę na rozpoczętym już projekcie po jego wybraniu; Wklej – aby wkleić obraz (np. screenshot) ze schowka. Obok znajdują się także inne elementy, tj. Learn more, który jest przekierowaniem do nowego serwisu Microsoftu Remix 3D, a poniżej widzimy filmiki informujące i instruktażowe.

My klikamy opcję Nowy i zaczynamy zabawę. Już na pierwszy rzut oka widzimy sporą różnicę między tą wersją, a zwykłym Paintem. W obecnej przeniesiono interfejs na prawo, pozostawiając jedynie opcje narzędziowe u góry. Główne menu natomiast jest dostępne z podobnej pozycji, czyli lewego górnego rogu. Różnią się jednak one tym, że w Paint 3D wszystkie opcje są schowane. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że w prawym górnym rogu pojawiła nam się nowa opcja – Remix 3D. W ten sposób mamy możliwość dzielenia się naszym dziełem na specjalnie w tym celu stworzonym portalu. Możemy także pobierać z niego gotowe już elementy przygotowane przez Microsoft lub innych użytkowników. Na tę chwilę niestety pojawia się tylko komunikat o tym, że Remix 3D dostępny jest na terenie: Australii, Austrii, Belgii, Kanady, Dani, Niemiec, Irlandii, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii, Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Jeszcze jedna ważna rzecz - u dołu ekranu roboczego możemy przełączyć typ podglądu na tryb edytowania lub wyświetlenie obrazu w 3D.

Przejdźmy teraz do praktyki. Do dyspozycji mamy szereg przeróżnych funkcji i możliwości. Już na początku da się zauważyć, że niezależnie od tego, w której kategorii się znajdujemy, w każdej nad panelem dostępnych funkcji znajdują się cztery opcje: Zaznacz, Zaznacz wszystko, Wklej oraz Zaznacz obszar kanwy do przycięcia. Zacznijmy najpierw od narzędzi, które są domyślną kategorią po rozpoczęciu. Po prawej możemy skorzystać z funkcji dostępnych w podstawowej wersji Paint, czyli wybór pędzla, koloru, grubości pędzla oraz nieprzezroczystości, a także wybór materiału (który zmienia odcień): matowy, połysk, matowy metal, polerowany metal. Po namalowaniu treści na płótnie, możemy zaznaczyć interesujący nas obszar roboczy (lewym przyciskiem myszy) i zmienić go w element 3D. Prawym przyciskiem myszy natomiast przesuwamy naszą pozycję widoku. Dodatkowo w każdej chwili możemy korzystać z przełączenia trybu widoku na 3D, aby móc oglądać płótno pod dowolnym kątem.

Przejdźmy teraz do drugiej zakładki: Obiekty 3D. Tutaj mamy do dyspozycji różne modele 3D, które możemy dodawać do naszego dzieła. Dodanym elementem możemy dowolnie manipulować, np. obracać, oddalać, itd. Po zakończeniu edycji i dodaniu obiektu, klikając go, przechodzimy do ponownej jego edycji. Ciekawą opcją wydaje się być Szkic 3D, dzięki któremu możemy stworzyć własną figurę czy element. Trzymając wciśnięty lewy przycisk myszy, możemy rysować, nadając obiektowi nieregularny kształt lub też klikać, tworząc obiekt z prostych linii.

Idziemy dalej. Kolejna zakładka to Nalepki, która ma swoje podkategorie: Kształty 2D, Nalepki, Tekstury oraz Nalepki niestandardowe. Sprawdźmy wszystkie po kolei. W kształtach 2D do dyspozycji mamy szereg figur geometrycznych. Po oddaleniu widoku na dolnym pasku narzędzi, wybraliśmy prostokąt. W panelu po prawej stronie pojawiły się nam nowe narzędzia dotyczące edycji wybranej figury. Nie będziemy się rozpisywać na temat każdej z opcji, ponieważ czytanie tego zajęłoby zbyt wiele czasu, dlatego zachęcamy do samodzielnego przetestowania tych możliwości później. Wracając do tematu, należy pamiętać, że jeżeli klikniemy miejsce obok naszej figury, ta zniknie. Aby temu zapobiec, należy kliknąć nieopisaną ikonę po prawej stronie figury, która wygląda jak joystick. Przejdźmy teraz do kolejnej podkategorii, czyli Nalepki. Tutaj mamy możliwość wykorzystania aż 32 różnych obrazków, którymi możemy ozdobić nasz obiekt 3D. Co ciekawe, nalepki dokładnie przylegają do elementu 3D, co sprawia, że stają się jego częścią. My postanowiliśmy naszemu kotu dodać oczy i wąsy, aby mógł zobaczyć, co my tu wyprawiamy. Niestety, przeszkadza nam brak opcji obrócenia elementu o 180 stopni, co skutkuje identyczną parą oczu. Mamy jedynie możliwość przekształcenia elementu w model 3D, ale wtedy nalepka staje się niezależnym, odstającym obiektem. Z tego powodu nasz kot ma nieproporcjonalne oczy. Musimy jednak pamiętać, że ta wersja Painta nie jest jeszcze wersją finalną, dlatego też liczba możliwości może ulec zmianie. Teraz kolejna podkategoria, czyli Tekstury. Przypominają one wycięty fragment jakiejś płaszczyzny, np. futra czy kamienia. Po wybraniu jednej z tekstur, mamy możliwość dodania jej do płótna lub, co ciekawe, do naszego modelu. Ze względu na to, że nasz kot ma oczy, które mogłyby siać panikę, postanowiliśmy go zakamuflować w krzakach. Została nam już tylko podkategoria Nalepki niestandardowe. Zapisują nam się tu nalepki przez nas edytowane, aby móc je wykorzystać w przyszłości. Możemy także dodać własną nalepkę, aby nadać naszemu dziełu unikatowych właściwości wizualnych.

Z powodu bałaganu, jaki nam się zrobił w trakcie testowania możliwości Paint 3D, postanowiliśmy wykorzystać Gumkę z kategorii Narzędzia, aby to posprzątać. Wyczyściliśmy wpierw płótno, a następnie wybraliśmy funkcję Zaznacz w postaci strzałki. Po kliknięciu lewym przyciskiem myszy naszego obiektu, pojawiły nam się opcje edycji, z których wybraliśmy Usuń. Oczywiście prościej byłoby rozpocząć nowy projekt, ale nie mielibyśmy wtedy możliwości wypróbowania tych funkcji. Teraz przechodzimy do nowej kategorii, jaką jest Tekst 2D. Funkcja ta przypomina nieco tę ze zwykłego Painta, czyli klikamy miejsce, gdzie chcemy wprowadzić tekst i możemy pisać. Rozmiar pola tekstowego również jest edytowalny jak w podstawowej wersji. Innowacyjną funkcją jest tu możliwość wprowadzenia tekstu w postaci modelu 3D. Opcje jego edytowania są takie same jak w przypadku innych modeli 3D.

Po przetestowaniu możliwości wprowadzania tekstu, możemy zająć się kolejną kategorią, którą jest Kanwa. Jest to nic innego, jak dostosowywanie rozmiaru naszego płótna. Z prawej strony widzimy jego wymiar, który możemy wpisać ręcznie, poniżej natomiast dostępna jest funkcja Współczynnik proporcji. Jest on odpowiedzialny za dopasowanie szerokości do wysokości (i odwrotnie) w proporcjach 1,86 x 1. Oprócz tego do dyspozycji mamy opcję Zmień tylko rozmiar kanwy, która dopasowuje treść płótna do jego zmienionego wymiaru. Jeżeli nie mamy zaznaczonej tej opcji, a zmniejszymy wymiar obszaru roboczego, to treść zniknie z pola widzenia. Ostatnią opcją jest Pokaż kanwę, za pomocą której możemy ukryć/wyświetlić nasze płótno.

Ostatnią kategorią z tego paska są Efekty. Do dyspozycji mamy 16 filtrów, które odpowiadają zmianie wyglądu otoczenia naszego obszaru roboczego. Dzięki tej opcji tło wokół płótna przestaje być nudne i monotonne poprzez otrzymanie nowego, ładnego efektu.

Narysowałem, namalowałem, i co teraz?

Menu w Paint 3D pod wieloma względami przypomina menu wersji podstawowej, pomijając oczywiście wygląd. Z większością opcji możemy spotkać się w zwykłym Paint, dlatego skupimy się tutaj na zmianach względem niego. Pierwszą zauważalną zmianą jest dodanie funkcji Wstaw. Służy ona do dodania elementu graficznego spoza Paint 3D (np. obrazka) do naszego obszaru roboczego, podobnie jak w przypadku nalepek. Teraz jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza funkcja – Zapisz / Zapisz jako. Zmianą jest to, że podstawowe zapisywanie powoduje utrwalenie naszego dzieła jako jeden z projektów, który możemy potem otworzyć w Paint 3D, ale nie zapisuje go do zewnętrznego pliku. Aby mieć do dyspozycji naszą twórczość w postaci pliku, który chcemy np. zgrać na pendrive, należy wybrać opcję Eksportuj. Oprócz tego, jeżeli mamy w projekcie chociaż jeden element 3D, będziemy mogli naszą pracę zapisać w formacie 3MF (3D Manufacturing File Format), za którego rozwój odpowiedzialny jest Microsoft we współpracy z wieloma innymi firmami jak Siemens czy HP. Ten typ pliku jest wykorzystywany m.in. w druku 3D, zastępując tym samym format STL (wykorzystywany do drukowania przestrzennego metodą stereolitografii). Oprócz tego możemy wybrać jeden ze standardowych formatów 2D, ale trzeba się liczyć z tym, że wszelkie modele 3D stają się płaskie, nawet po ponownym otworzeniu pliku w Paint 3D. Nowością jest na pewno Publikuj w witrynie Remix 3D, ale o tym już Wam wcześniej wspominaliśmy. W drukowaniu pojawiła się dodatkowa opcja – Drukowanie 3D. Podobnie jak w normalnym drukowaniu, wpierw mamy możliwość podglądu naszego obiektu, a także zmianę jego proporcji. Można także zauważyć, że Paint 3D od razu sprawdzał błędy, które zostały naprawione po kliknięciu Napraw. Ciekawą rzeczą, która rzuciła nam się w oczy, jest niewątpliwie możliwość zamówienia sobie takiego wydruku online przez zewnętrzny podmiot. Cena jest zależna od różnych czynników, tj. wymiary, materiał, z jakiego ma być zrobiony model 3D, itd. Tuż pod funkcją drukowania mamy możliwość udostępnienia projektu przez odpowiednio dostosowane aplikacje, podobnie jak w smartfonach. Nowością w menu jest także funkcja Ustawienia, która jest na tę chwilę dość uboga. W jej opcjach znajdziemy możliwość schowania bocznego panelu do postaci paska narzędzi, wyłączenie widoku z perspektywy podobnie jak w kategorii Kanwa; możliwość ukrycia płótna i wyłączenia ekranu powitalnego. Ostatnią zmianą jest dodanie Opinii, która daje nam możliwość łatwego podzielenia się naszymi spostrzeżeniami z Microsoftem oraz możliwość uzyskania pomocy poprzez przekierowanie nas na stronę Microsoftu z ustawionym filtrem dotyczącym Paint 3D. To tyle, jeżeli chodzi o nasze spostrzeżenia w dziale menu.

Nauka przez zabawę

Wiemy już, jak odróżnić starego, poczciwego Painta od jego nowej odsłony, a także co różni tych dwóch „braci”. Opisaliśmy Wam także, jakie możliwości daje nam praca w trójwymiarowej wersji tej aplikacji. Naszym zdaniem przydałoby się kilka nowych opcji, jak np. więcej możliwości w edycji naklejki czy też więcej podstawowych szablonów. Niemniej jednak, pamiętać musimy, że nie jest to jeszcze oficjalna wersja, więc wszystko może się zdarzyć. Możliwości, które już są dostępne, spokojnie wystarczają na kilka godzin zabawy i nauki projektowania trójwymiarowych modeli. Skoro jesteśmy przy przemyśleniach - zastanawia nas możliwość zakupu wydrukowanego modelu, który zaprojektowaliśmy. Czy Microsoft dogada się z którąś z polskich firm oferujących ten typ usługi? Jeżeli stworzony przez nas projekt, nad którym pracowaliśmy wiele godzin, moglibyśmy wydrukować i np. postawić jako ozdoba na biurku, to zabawa w Paint 3D byłaby o wiele przyjemniejsza i nabierałaby większego sensu. Zakup własnej drukarki 3D jest niestety kosztowny, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że Microsoft zrobi coś w tym kierunku. O Paint 3D to tyle na chwilę obecną. Jeżeli ciekawią Was inne możliwości związane z Windowsa 10, zapraszamy do działu Windows 10.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia