System Android, choć jako projekt open source powinien być z zasady niezależny, to w rzeczywistości jest we władaniu Google. Dlatego też wszystkie telefony z tym systemem, które korzystają z usług giganta, oferują domyślnie takie aplikacje jak Gmail czy Dysk Google. Niedawno jego monopolistyczne praktyki zostały nieco przytemperowane, zmuszając go do oferowania wyboru zmiany wyszukiwarki i przeglądarki przy pierwszej konfiguracji telefonu. Jednak nadal istnieje prosta zależność - Masz Androida = Masz konto Google = Masz mail w domenie gmail.com = Korzystasz z Gmaila.
Alternatywy dla Gmaila oczywiście istnieją, a jedną z najważniejszych jest niepodzielny gigant desktopowy, czyli Outlook. Jego mobilna odsłona goni Gmaila i osiągnęła właśnie 100 mln instalacji z Google Play. To bardzo ważna informacja, która sugeruje, że spora grupa użytkowników Androida woli korzystać właśnie z klienta Microsoftu. Ma to dwie główne przyczyny. Po pierwsze Outlook oferuje po prostu więcej opcji, a ponieważ można do niego podłączyć również pocztę Gmail, to czyni go mocną alternatywą. Po drugie, Outlook wykorzystywany jest najczęściej do obsługi poczty służbowej. Office 365 jest dominującą usługą tego typu na rynku, więc każdy z pracowników pracujących z tym pakietem, instaluje Outlooka na telefonie, by mieć dostęp do służbowej korespondencji.
Który z powyższych powodów jest mocniejszy? Moim zdaniem ten drugi, a Microsoft walczy z monopolem Gmaila na Androidzie, wykorzystując swoją dominację na rynku biznesowym. To jednak nie tak, że z Outlooka nie może też korzystać zwykły szary użytkownik. Jeśli korzystamy z kilku różnych adresów e-mail w różnych domenach, to właśnie klient Outlook najlepiej sobie poradzi z tym zdaniem.
341f31d.png)