Nowy Edge jest świetny! Testujemy nową przeglądarkę Microsoftu

Nowy Edge jest świetny! Testujemy nową przeglądarkę Microsoftu

Autor: Wojciech Błachno

Opublikowano: 3/25/2019, 11:17 AM

Liczba odsłon: 9663

Nowy Edge to największa ciekawostka i jednocześnie tajemnica w świecie Microsoft w ostatnich miesiącach. Testy są nadal niedostępne dla wszystkich, niemniej pojawiły się już pierwsze przecieki na temat nowego Edge, w tym zrzuty ekranu, a nawet instalator (który nie działa). Jednak uwaga - teraz wyciekł kolejny instalator, który tym razem działa i pozwala sprawdzić, jak nowy Edge wygląda w akcji. Podkreślamy, że jest to nieoficjalna wersja, która pochodzi z chińskich źródeł, co już samo w sobie powinno spowodować zapalenie się czerwonej lampki. Dlatego też nie zalecamy jej pobierania i instalowania.

Oczywiście my postawiliśmy zaryzykować i wypróbować tę nieoficjalną wersję Microsoft Chro... znaczy Edge. Bo nasze ostatnie przewidywania się potwierdziły - nowy Edge wygląda i działa jak Google Chrome. Choć z drugiej strony Microsoft postarał się, by nadal był tu obecny duch klasycznego Edge. Trzeba też przyznać, że Edge ten jest w pełni funkcjonalny i wygląda bardzo wiarygodnie. Jak się to prezentuje w praktyce?

Edge 2.0

Przeglądarka wita nas ekranem powitalnym, od razu proponując synchronizację danych. Nasze dane możemy pobrać bezpośrednio z naszej domyślnej przeglądarki i obejmują one zakładki, zapisane hasła oraz historię przeglądania. Możemy też zacząć całkowicie od podstaw.

Następnie przeglądarka zapyta o to, jak ma wyglądać okno nowej karty. Do wyboru mamy trzy opcje - Inspirująca tapeta, Kanał informacyjny oraz wersję opisaną jako "Skupienie", gdzie poza skrótami do stron i polem wyszukiwania nie ma nic więcej.

Edge 2.0. Wstępna konfiguracja

Ustawienia przeglądarki znajdziemy pod ikonką trzech kropek znajdującą się w prawym górnym rogu, czyli dokładnie tak, jak w Chrome. Jednocześnie od razu widać, ze ikonki, jakie tu wykorzystano, zaczerpnięto bezpośrednio z klasycznego Edge'a.

Edge Chromium. Menu kontekstowe

Ustawienia zostały znacznie odmienione i nie wyświetlają się już w wysuwanym z prawej strony panelu, tylko podobnie jak w Chrome, w nowej karcie. Nie zagłębiając się jednak w szczegóły, Ustawienia prezentują się następująco:

Ponieważ nowy Edge bazuje na silniku Chromium, to możemy go konfigurować za pomocą tak zwanych flag. Właśnie w tym miejscu możemy włączyć tryb ciemny, który synchronizuje się z ustawieniami systemu Windows 10.

Edge 2.0 Dark Mode

Mamy też rozszerzenia, o których wspominaliśmy już jakiś czas temu. Przeglądarka przekierowuje nas do Microsoft Store, skąd będziemy mogli je pobrać. Nowy Edge ma też wspierać rozszerzenia Google Chrome. Domyślnie jest to wyłączone, lecz w Ustawieniach rozszerzeń, w lewym dolnym rogu możemy włączyć obsługę rozszerzeń z zewnętrznych źródeł. Po aktywacji tej opcji możemy przejść do Chrome Web Store i pobrać stamtąd dowolne rozszerzenie. Zostanie ono zainstalowane dokładnie tak, jak w Chrome.

Jednak najważniejsze jest to, jak przeglądarka sprawuje się w praktyce. Musimy przyznać, że jest bardzo dobrze! Jest ona wyjątkowo płynna i responsywna, a strony wczytują się błyskawicznie. Mając na uwadze fakt, że jest to nieoficjalna, wczesna wersja testowa, to jesteśmy pod wielkim wrażeniem nowego Edge. Domyślną wyszukiwarką jest tutaj rzecz jasna Bing, ale bez problemu zmienimy ją w ustawieniach na dowolną inną.

Edge 2.0 Test

Na ten moment jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni nową wersją Edge i wygląda na to, że decyzja o przejściu na silnik Chromium była naprawdę bardzo dobra. Pytanie, czy realnie pomoże to Edge nadrobić stracone lata i zyskać zaufanie oraz popularność wśród użytkowników. Wszak od teraz, instalując czysty system Windows 10, nie będziemy musieli pobierać Chrome, bo de facto będzie on już preinstalowany. No, chyba że komuś wyjątkowo przeszkadza brak kolorowej ikony przeglądarki Google, albo jest uczulony na widok niebieskiej literki E. Z takimi argumentami ciężko dyskutować. My już nie możemy się doczekać oficjalnej wersji.

A co Wy sądzicie o nowej przeglądarce Edge? Czy to, jak prezentuje się jej nowa wersja, jest waszym zdaniem zmianą na lepsze czy wręcz przeciwnie? Dajcie znać w komentarzach!