EA przemianowuje lootboksy na "mechanikę niespodzianki". Ma to być bardziej etyczne

EA przemianowuje lootboksy na "mechanikę niespodzianki". Ma to być bardziej etyczne

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 6/21/2019, 5:21 PM

Liczba odsłon: 1180

Przemysł gier trawi dziś wiele chorób, ale najgłośniejszą z nich są chyba właśnie lootboksy. Dla wielu graczy to czysty hazard, w dodatku na prawdziwe pieniądze, co dla osób nieznających ich wartości (szczególnie dla dzieci) i podatnych na uzależnienie od hazardu może kończyć się nieciekawie. O randze problemu świadczy fakt, że interesują się nim zarówno organy państwowe, jak i media głównego nurtu. Rodzą się pytania o etykę stosowania takich mechanik. A co robi EA, by stać się bardziej etyczne? Zmienia nazwę.

O tym, jak wielka moc sprawcza tkwi w słowach, wiedzą dobrze nie tylko poeci, ale też marketingowcy. Ci najwyraźniej doradzili EA, by przechrzcił niesławne lootboksy, nadając im nazwę, która... No właśnie - lepiej się kojarzy? Mniej wprowadza w błąd? Odciąga uwagę od skojarzeń z hazardem? Trudno zrozumieć, co mieli na myśli pomysłodawcy, jednak nazwa "mechanika niespodzianki" nie kojarzy się za dobrze w kontekście gier, których targetem są często dzieci. Suprise mechanics - bo tak się to oryginalnie nazywa - to nazwa powstała z powodów etycznych i praktycznych.

Kerry Hopkins, VP do spraw prawnych i kontaktów z rządem w EA, twierdzi, że lootboksy były w zasadzie mechaniką niespodzianki od zawsze, bo przypominały mechanikę znaną z jajka-niespodzianki:

[Mechanika ta] istniała od lat, czy to w Kinder Niespodziance, Hatchimals, czy w LOL Suprise. Uważamy, że sposób, w jaki zaimplementowaliśmy te rodzaje mechaniki - i FIFA oczywiście jest jednym z największych [przykładów], nasza FIFA Ultimate Team i nasze paczki - jest w rzeczywistości całkiem etyczny i całkiem zabawny, całkiem przyjemny dla ludzi.

Hopkins nie uważa, aby ten rodzaj mechaniki był niebezpieczny dla graczy, a także przyznaje rację komisjom hazardowym w UK i Australii, które wykreśliły lootboksy z listy gier hazardowych. Firma nie zgadza się natomiast z twierdzeniem, że istnieją dowody na to, że lootboksy prowadzą do (rzeczywistego) hazardu. Sądzimy raczej, że jest to podobne do wielu innych produktów, którymi ludzie cieszą się w zdrowy sposób i lubią element niespodzianki.

Reklama

Rzecz w tym, że całej kontrowersji by nie było, gdyby lootboksy były używane w zdrowy sposób. Fakt, uzależnić się można od wszystkiego, a dorośli gracze sami odpowiadają za to, jak się bawią. Czym jednak różni się mechanika lootboksów od mechaniki jednorękiego bandyty? Jakie emocje towarzyszą chęci otwierania kolejnych skrzynek? Czy przyzwyczajanie dzieci do takich emocji na pewno jest etyczne? Czy wreszcie zmiana nazwy i podłączenie się pod kategorię "inni też tak robią" rozwiązuje problem?

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia