Doczekaliśmy się. Facebook zaczął ukrywać licznik polubień

Doczekaliśmy się. Facebook zaczął ukrywać licznik polubień

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 9/27/2019, 5:09 PM

Liczba odsłon: 1224

Giganci mediów społecznościowych, którzy w dużej mierze odpowiadają za nakręcenie szału na lajki, już jakiś czas temu pojęli, jak toksyczny może on się stać, i teraz powoli się z tej mechaniki wycofują. Mechanika polubień nie zniknie całkowicie, ale będą one widoczne tylko dla autora posta czy zdjęcia. Na pierwszy ogień miał pójść Instagram, a podobne kroki podjął też bliźniaczy Facebook.

Twórcy portalu wcześniej tylko przebąkiwali o możliwości ukrycia lajków, ale prawdziwe testy tego nowego podejścia zaczęły się już w tym miesiącu. Wspominana już kiedyś przez nas Jane Manchun Wong wykonała reverse engineering w apce Facebooka na Androida i dowiodła, że test był rzeczywiście prowadzony w sekrecie na wąskiej grupie użytkowników. Teraz zmiana objęła większą grupę — przynajmniej w Australii.

Dlaczego akurat tam, tego nie wiadomo, ale przedstawiciel Facebooka potwierdził portalowi TechCrunch, że test rzeczywiście ma miejsce. Działa on na ograniczoną skalę i ukrywa liczby reakcji, polubień i odtworzeń wideo przed znajomymi i pozostałymi użytkownikami. Autor posta oczywiście nadal może sprawdzić te liczby. Celem tego jest poprawa samopoczucia użytkowników i ogólnego doświadczenia. Warto przypomnieć, że pewne badania naukowe wykazały negatywny wpływ mediów społecznościowych na samopoczucie i wskazały je jako główną przyczynę depresji i zaburzeń lękowych wśród młodych ludzi.

W zależności od tego, czy program pilotażowy się powiedzie, testy zostaną rozszerzone na kolejne regiony. Podobny program zaczął się w kwietniu na Instagramie, a jego celem było promowanie "prawdziwych" interakcji między prawdziwymi ludźmi i markami. Facebook na wzór Instagrama będzie wyświetlał przynajmniej jedno imię znajomego, który zareagował na post, ale nie będzie można zobaczyć ich pełnej listy.

Jak uzależnieni od atencji influencerzy i influencerki poradzą sobie w tych nowych realiach? Już wcześniej ktoś podsunął pomysł, że mogą po prostu robić screeny liczbie polubień i je wrzucać. Mogą też rywalizować o liczbę komentarzy. Cóż, ciekawie będzie oglądać te reakcje.