Microsoft odmienia się nie do poznania pod przywództwem Satyi Nadelli. Nowej polityce firmy przyświeca motto 'najpierw mobilnie, najpierw chmura'. Zmiany powoli, aczkolwiek ustawicznie dążą do unifikacji produktów firmy. Nieśmiałe poczatki tego procesu możemy zaobserwować już teraz.
Podczas gdy desktopowe edycje systemów Microsoftu zmierzają ku idei Windows OneCore, sfera mobilna nie pozostaje daleko w tyle. Dlatego też tam, gdzie dotychczas widniała nazwa 'Windows Phone', Microsoft coraz częściej używa nazwy 'Windows'. Równolegle zmiany przeprowadzane są także w sferze oprogramowania mobilnego. Aplikacje z serii 'Nokia' używają teraz przedrostka 'Lumia' - tak stało się z szeregiem aplikacji fotograficznych i społecznościowych, dedykowanym smartfonom Nokii.
Niedawno wypuszczony na rynek HTC One (M8) z Windows Phone 8.1 przedstawiany jest z dopiskiem "for Windows". Podobnie stało się z niedawno reklamowaną Lumią 930. Niektóre źródła donoszą, że nie tylko Windows Phone stanie się po prostu Windowsem, ale również i desktopowa wersja systemu zostanie pozbawiona dodatkowych członów w nazwie. Tym samym Windows 9 może okazać się po prostu Windowsem. Zdają się to potwierdzić niedawne doniesienia, według których nadchodząca, nowa generacja Windows ma stać się ostatnim, jednolitym systemem, który przez wiele lat nie doczeka się następcy. Wszelkie zmiany i nowości miałyby pojawiać się jedynie w postaci aktualizacji, a nie - jak dotychczas - iteracji systemu.
Czy zerwanie z dotychczasowym rozgałęzieniem ekosystemu Windows na poszczególne architektury to dobry pomysł? A przede wszystkim, czy byłby on w stanie przetrwać próbę czasu? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Widzimy jednak, że silne dążenie do unifikacji platformy Windows jest jednym z kluczowych celów Microsoftu na najbliższe lata. Czas pokaże, czy taka filozofia okaże się pomyślna.