Jak informuje Steven Bink, ostatni tydzień był specjalnie ważny dla techniki pracy jego zespołu nad technologią anty-malware'ową. Grupa ostatecznie ją nazwała - po długim okresie rozważań zadecydowano, że "Windows Defender" to najodpowiedniejsza nazwa, znacznie bardziej pozytywnie brzmiąca niż "Windows AntiSpyware". Zgodnie z nazwą Windows Defender broni użytkowników przed oprogramowaniem szpiegowskim oraz niechcianym. Jak zapowiadają twórcy, ich rozwiązanie to coś więcej niż standardowe definicje spyware'u dzięki wprowadzeniu przejrzystości i kontroli, wykrywania i usuwania innego niechcianego oprogramowania, włącznie z rootkitami, keyloggerami itd. Silnik skanujący został teraz "przeniesiony" i pracuje jako usługa systemowa, natomiast sygnatury są dostarczane poprzez Windows Update. Zatem użytkownicy Windows Server Update Services zobaczą również "Definition Updates". Mechanizmy wykrywania zostały radykalnie ulepszone poprzez zastosowanie świetnej technologii wykrywania spyware'u, z której korzysta silnik skanujący antywirusa. Efekt kilkumiesięcznej pracy zespołu Stevena Binka jest zaprogramowany dla najnowszego systemu Microsftu - Windows Vista, aczkolwiek będzie także dostępny dla użytkowników jego poprzednika - Windowsa XP, zastępując aktualną technologię, której doświadczyć mogą użytkownicy od stycznia br. wraz z wydaniem Microsoft AntiSpyware. Wprawdzie wszystko zostało zakończone i testowane w ostatni czwartek, ale na pierwsze screeny nie są aktualnie dostepne; pojawią się w najbliższym czasie.