Jednym z głównych źródeł dochodu Microsoftu niezmiennie pozostaje Azure. Sukces tej platformy nie bierze się jednak znikąd – gigant z Redmond nieustannie rozwija ją, często korzystając w tym celu z technologii opracowanych przez wykupione przez siebie przedsiębiorstwa. To właśnie sprawiło, że nabył niedawno Cycle Computing, firmę zajmującą się głównie obliczeniami w chmurze.
Nie jest to oczywiście pierwsze przejęcie tego typu w ostatnim czasie – kilka tygodni temu Microsoft kupił inną firmę powiązaną z rozwiązaniami chmurowymi, Cloudyn. Nie należy jednak wrzucać wspomnianych przedsiębiorstw do jednego worka. O ile bowiem wcześniejszy z zakupów miał na celu powiększenie możliwości analitycznych i optymalizację inwestycji na platformie Azure, o tyle nabycie Cycle Computing służyć ma jej usprawnieniu głównie pod kątem wydajności. W praktyce oznacza to, że proces przenoszenia klientów do chmury zostanie znacząco przyśpieszony. Jak dodaje Jason Zander, wiceprezes Microsoft Azure, doświadczenie Cycle Computing w pracach przy skalowalnych aplikacjach będzie bardzo przydatne w rozwoju istniejących rozwiązań Azure. Nadmienia też, że nabyte technologie pomogą w rozwinięciu wsparcia dla obciążeń HPC Linuksa.
Jak widać, mimo narastającego skupienia na rozwoju sztucznej inteligencji Microsoft nadal rozwija swoje rozwiązania chmurowe. Trudno się temu zresztą dziwić, zważywszy na generowane przez nie zyski. Jeśli nawet tempo prac nad ulepszaniem Azure zmaleje, nie nastąpi to raczej w najbliższych latach.