Przeszło 2 lata temu Microsoft zaprezentował strumieniowo przesyłaną grę Halo 4, uruchomioną w chmurze. Wielu z nas sądziło wówczas, że niebawem stanie się to standardem, a szybkie łącze internetowe zastąpi drogi sprzęt po stronie użytkownika. Minęły 2 lata i... technologia wciąż nie jest gotowa, by trafić do szerokiego grona odbiorców. Niemniej jednak Microsoft nadal pracuje nad rozwiązaniami, opartymi na chmurze. Jednym z projektów na tym polu jest tajemniczy "Kahawai".
Być może część z Was pamięta projekt "DeLorean", o którym pisaliśmy latem zeszłego roku. W ramach projektu udało się znacznie przyspieszyć strumieniowy przesył danych z gry, niejako "maskując" opóźnienia rzędu 250 ms. Dokonano tego poprzez renderowanie klatek gry jeszcze przed momentem, w którym miałyby pojawić się na ekranie. Następnie projekt przybrał nazwę "Outatime", o czym można przeczytać w dokumencie na stronie Microsoft.
Aktualnie firma z Redmond pracuje nad innym projektem, którego celem jest odciążenie GPU w grach mobilnych poprzez przeniesienie obliczeń do chmury. "Kahawai" korzysta z dwóch oddzielnych technologii, wspólnie renderujących grę. Pierwsza z nich zakłada rendering po stronie urządzenia mobilnego. W tym przypadku urządzenie renderuje jedynie sceny o obniżonych szczegółach - za dokładniejsze obliczenia odpowiada chmura. Druga technika zakłada rendering wybranych klatek przez urządzenie mobilne, podczas gdy chmura przetwarza pozostałe klatki, by w efekcie uzyskać wysoką jakość obrazu.
Obie technologie pozostają kompatybilne z kodekami wideo H.264, wspieranymi przez większość współczesnych smartfonów. By skorzystać z takiego rozwiązania, wymagany jest jedynie kod źródłowy gry po stronie klienta. Gra musi być oczywiście zgodna z "Kahawai". Więcej danych o projekcie znajdziecie w dokumencie (PDF) na stronie Microsoft Research.