Microsoft wkłada sporo wysiłku, by uczynić Bing wyróżniającym się na tle konkurencji. Unikalne funkcjonalności, jak integracja wyników wyszukiwania z portalami społecznościowymi czy przewidywanie wyników Mundialu przyniosły jedynie niewielki skok udziałów wyszukiwarki na rynku globalnym. Wygląda jednak na to, że Bing, choć powoli, pnie się do góry.
Najważniejszym "słupkiem" jest oczywiście udział w globalnym rynku wyszukiwarek. Na samym tylko rynku amerykańskim statystyki Bing podskoczyły z 18,7% w kwietniu i 18,8% w maju do 19,2% w czerwcu. Dane te nie biorą pod uwagę wyszukiwań na platformach mobilnych, ograniczając się jedynie do desktop/PC. To samo zestawienie mówi o spadku udziałów Yahoo, które oscylują teraz na poziomie 9,8%.
Choć zarówno Bing, jak i Yahoo korzystają z tego samego zaplecza, odpowiedzialnego za wyniki wyszukiwania, oba serwisy tak samo pragną przyciągnąć użytkowników, generujących zapytania. Nie trudno jednak zauważyć, że zejście Yahoo poniżej 10% wiąże się bezpośrednio ze wzrostem udziałów Bing. Na wciąż stabilnej pozycji utrzymuje się z kolei Google, z udziałami rzędu 67,6%.
Dane z ostatnich miesięcy przedstawiają sytuację jasno - Google pozostaje na szczycie, Bing i Yahoo walczą o drugie miejsce na podium, podczas gdy inne silniki wyszukiwania posiadają w sumie 3,4% wpływów na rynku USA.