Zapotrzebowanie na Windows Movie Maker pożywką dla scamu i wyłudzeń

Zapotrzebowanie na Windows Movie Maker pożywką dla scamu i wyłudzeń

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 11/15/2017, 9:55 PM

Liczba odsłon: 3563

Choć na rynku nie brakuje zarówno darmowych, jak i profesjonalnych edytorów wideo, to mający już swoje lata Windows Movie Maker nadal przyciąga miliony użytkowników. Szukają oni programu z prostego powodu - zapamiętali go jako darmowy, łatwy w użyciu i posiadający wszystkie podstawowe funkcje edytor, w którym można w parę minut wyciąć, posklejać i wyrenderować film. Owo niegasnące zapotrzebowanie zostało rzecz jasna dostrzeżone przez cyberprzestępców, którzy na niczego nieświadomych użytkownikach chcą zwyczajnie zarobić.

Jak wynika z danych Google, każdego miesiąca frazy "movie maker" i "windows movie maker" wyszukiwane są ponad 10 milionów razy. W poszukiwaniu ulubionego edytora rodem z Windows XP nie byłoby niczego szczególnego gdyby nie fakt, że jako pierwszy na liście wyników pojawia się farbowany lis. Aplikacja, którą pobrać można z wyniku zaznaczonego poniżej na czerwono, ma do złudzenia przypominać Windows Movie Maker, na co nabiera się (jak zobaczycie później) wielu użytkowników. Problem w tym, że aplikacja wymaga uiszczenia opłaty w wysokości 30 dolarów, by odblokować możliwość zapisania filmu. To oczywiście oszustwo - prawdziwy Windows Movie Maker nigdy nie pobierał i nie pobiera żadnych opłat. Jako trzecia na liście pozycja odsyła z kolei do Sklepu Microsoft. Rzecz jasna świadomy użytkownik od razu zauważy różnicę w adresach www.windows-movie-maker.org i https://www.microsoft.com/pl-pl/store/..., dlatego prawdopodobnie wybierze ten drugi... A tu niespodzianka. Mimo że program znajduje się na oficjalnej stronie Sklepu Microsoft, aplikacja Movie Maker : Free Video Editor nadal nie jest właściwym produktem Microsoftu, lecz aplikacją zewnętrznego dewelopera Videopix o łudząco podobnej nazwie.

Windows Movie Maker - SCAM

O skali problemu świadczą m.in. statystyki opublikowane przez ESET. Scam związany z Windows Movie Maker (tu pod nazwą Win32/Hoax.MovieMaker) stanowi trzecie najczęściej występujące zagrożenie dla bezpieczeństwa komputera i ustępuje tylko jednemu adware i jednemu trojanowi. Co ciekawe, poza próbą wyłudzenia pieniędzy fałszywy program nie wyrządza żadnych szkód na komputerze, a więc nie blokuje plików i nie żąda okupu, nie chce wykraść naszych danych, przejąć kontroli nad systemem etc. Mimo to zagrożenie wydaje się całkiem realne. Wyobraźmy sobie tylko, ilu spośród 10 milionów użytkowników każdego miesiąca kliknie pierwszy wskazany przez Google wynik i nie sprawdzając adresu (i innych podejrzanych sygnałów) zainstaluje podszywający się pod Windows Movie Maker program. Następnie ilu z nich zapłaci oszustom wymagane 30 dolarów, by rzekomo dokończyć zapisywanie filmu? Możemy tylko założyć, że wskaźnik udanych oszustw jest na tyle wysoki, że proceder wręcz kwitnie.

Windows Movie Maker - SCAM

Windows Movie Maker jako program zgoła już 17-letni (!) zdążył zyskać następców ze stajni Microsoft - to np. Story Remix dostępny w Windows 10 Fall Creators Update i Sceny filmowe (Movie Moments). Jeśli jednak zależy nam na klasycznym programie, który nadal świetnie sprawdza się w podstawowych zastosowaniach, upewnijmy się, że korzystamy ze sprawdzonego źródła. Przypomnijmy, że Microsoft nie udostępnia już Windows Movie Makera znajdującego się w pakiecie Windows Essentials - wsparcie dla niego wygasło w styczniu tego roku, a razem z nim oficjalny link do pobrania.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia