Windows 10 będzie odtąd aktualizowany tylko raz do roku - tak jak Windows 11

Windows 10 będzie odtąd aktualizowany tylko raz do roku - tak jak Windows 11

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 11/17/2021, 5:08 PM

Liczba odsłon: 3272

Zgodnie z obietnicą Microsoftu przez ostatnie 6 lat Windows 10 był aktualizowany dwa razy do roku. Tyle że od dłuższego czasu aktualizacje jesienne były symboliczne, a od giganta mało kto wymagał dotrzymania tej obietnicy — wręcz przeciwnie. Argumenty wskazujące wyższość jednego update'u rocznie nad dwoma zostały najwyraźniej wysłuchane i od teraz Dziesiątka będzie aktualizowana dwa razy rzadziej.

Microsoft ogłosił wczoraj ważną zmianę: kadencja wydań Windows 10 zostaje ujednolicona z Windows 11. Oznacza to, że duże aktualizacje będą od tej pory wydawane raz do roku (a nie co pół roku jak przez ostatnie 6 lat). Począwszy od November 2021 Update (21H2) , zmianie ulega też nazwa opcji serwisowania wydań: na "General Availability Channel" (zastępuje ona wcześniejsze określenie "Semi-Annual Channel"). Tym sposobem następna duża aktualizacja Windows 10 przewidziana jest dopiero na drugą połowę przyszłego roku. A dlaczego właściwie doroczne aktualizacje są lepsze od tych półrocznych? Powodów jest przynajmniej kilka:

  • Jedna dobrze dopracowana, stabilna aktualizacja jest więcej warta niż dwie mniejsze, ale niższej jakości.
  • Użytkownicy już nie tak ochoczo jak na początku (w latach 2015-2017) instalują kolejne wersje Dziesiątki. Niektóre z nich są wręcz pomijane, a użytkownicy przeskakują od razu o 2-3 wersje.
  • Mimo technologii przyspieszającej instalowanie "aktualizacji włączających" i zwykłych aktualizacji półrocznych proces ten bywa kłopotliwy zarówno w firmach, jak i u użytkowników domowych.
  • Od paru lat jedynie wiosenne aktualizacje (H1) wnoszą coś naprawdę nowego do Windows 10. Aktualizacje jesienne (H2) są niewielkie i niewiele różnią się od miesięcznych pakietów zbiorczych.
  • Praktycznie branżowym standardem stało się wypuszczanie tylko jednej aktualizacji systemu w ciągu roku — jak robią to choćby Apple i Google. Również sam Microsoft zastosował tę praktykę dla Windows 11.
  • Microsoft zerwał z koncepcją "Windows jako Usługa" ("Windows as a Service"), która przestała odpowiadać rzeczywistej formie zarządzania wersjami Windows 10.

"Windows as a Service" to termin, który towarzyszył Dziesiątce od samego początku. Nie oznaczał on wtedy, że system jest udostępniany z chmury lub sprzedawany w abonamencie. "Usługa" odnosiła się raczej do sposobu utrzymywania — innego niż w starszych Windowsach, które były niemalże zamkniętymi, jednorazowymi produktami, ewentualnie z kilkoma Service Packami. Windows 10 był i jest nadal aktualizowany oraz ulepszany nieustannie. To właśnie potraktowanie Dziesiątki jako usługi — poprzez stały dopływ nowych funkcji, ulepszeń, łatek i poprawek — miało ją odróżnić od poprzednich systemów o archaicznym modelu serwisowania. Strumień tych drobnych aktualizacji płynie przez cały czas. Microsoft nadal wypuszcza dwie aktualizacje zbiorcze miesięcznie, ale wszystko to przestało się przekładać na duże aktualizacje funkcjonalne.

To nowe podejście gigant zaaplikował najpierw w Windows 11, który będzie aktualizowany tylko raz do roku. Od wczoraj obowiązuje ono także w Windows 10. Pierwszą aktualizacją w nowym cyklu został November 2021 Update, a następną będzie aktualizacja w drugiej połowie 2022 roku, czyli 22H2. Tym sposobem możemy spodziewać się, że większe zmiany do obu systemów będą trafiały już tylko jesienią.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia