W ostatnich dniach zrobiło się głośno o planowanym przez Donalda Trumpa zbanowaniu chińskich aplikacji, które uznano za szpiegujące na rzecz Chin. Pod szczególną obserwacją znalazły się szalenie popularne apki TikTok i WeChat. Ich wydawcom miało być postawione ultimatum: albo zostaną zablokowane w USA, albo wykupione przez firmy amerykańskie, by dane z nich pozostawały na lokalnych serwerach i nie trafiały do Chin. Do tej pory moc prawna tych pogróżek stała pod znakiem zapytania. Wszystko wyjaśniło się dziś w oficjalnych rozporządzeniach prezydenta.
Donald Trump podpisał dziś dwa rozporządzenia wykonawcze, które banują właściciela TikTok, ByteDance, oraz właściciela WeChat, Tencent, w USA. W ciągu 45 dni transakcje z obiema firmami muszą dojść do skutku. Choć administracji prezydenta Chińczycy zarzucają bezpodstawność, obie decyzje zostały solidnie uargumentowane. Poniżej fragmenty tych wyjaśnień. Zaczynamy od ByteDance i TikToka:
TikTok automatycznie przechwytuje rozległe połacie informacji od swoich użytkowników, w tym informacje o aktywności w Internecie i innej aktywności sieciowej, takiej jak dane lokalizacyjne i historie przeglądania i wyszukiwania. To gromadzenie danych grozi umożliwieniem Chińskiej Partii Komunistycznej dostępu do osobistych i własnościowych danych Amerykanów, potencjalnie pozwalając Chinom śledzić lokalizacje pracowników federalnych i kontraktorów, tworzyć dossier informacji osobistych w celu szantażowania lub prowadzić szpiegostwo przemysłowe.
TikTok cenzuruje też podobno treści, które Chińska Partia Komunistyczna uznaje za politycznie wrażliwe, takie jak treści dotyczące procesów w Hong Kongu i traktowanie przez Chiny Ujgurów i innych mniejszości muzułmańskich. Ta mobilna aplikacja może być używana do kampanii dezinformacyjnych na korzyść Chińskiej Partii Komunistycznej, jak wtedy, gdy TikTok rozpowszechniał filmy z obalonymi teoriami spiskowymi o powstaniu nowego koronawirusa z 2019.
Zagrożenie jest prawdziwe. Departament Bezpieczeństwa Krajowego, Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu i United States Armed Forces zbanowały już użycie TikTok na telefonach Rządu Federalnego. Rząd Indii niedawno zbanował użycie TikToka i innych chińskich aplikacji mobilnych w kraju. W oświadczeniu Ministerstwo Elektroniki i Technologii Informacyjnych stwierdziło, że "wykradali i potajemnie transmitowali dane użytkowników w sposób nieautoryzowany na serwery zlokalizowane poza Indiami". Amerykańskie firmy i organizacje zaczęły banować TikTok na swoich urządzeniach. Stany Zjednoczone muszą powziąć agresywne działania przeciwko właścicielom TikToka, aby chronić nasze bezpieczeństwo narodowe.
Biały Dom uzasadnił również, dlaczego blokuje WeChat i Tencent:
Podobnie jak TikTok, WeChat automatycznie przechwytuje rozległe połacie informacji od swoich użytkowników. To gromadzenie danych grozi umożliwieniem Chińskiej Partii Komunistycznej dostępu do osobistych i własnościowych danych Amerykanów. Dodatkowo aplikacja rejestruje osobiste i własnościowe informacje osób narodowości chińskiej, którzy odwiedzają Stany Zjednoczone, co umożliwia Chińskiej Partii Komunistycznej stosowanie mechanizmu utrzymywania teczek obywateli chińskich, którzy mogą cieszyć się korzyściami wolnego społeczeństwa po raz pierwszy w swoim życiu. Przykładowo w marcu 2019 pewien badacz prawdopodobnie odkrył chińską bazę danych zawierającą miliardy wiadomości WeChat wysłanych przez użytkowników nie tylko w Chinach, ale też w USA, Tajwanie, Korei Południowej i Australii. WeChat, podobnie jak TikTok, także podobno cenzuruje treści, które Chińska Partia Komunistyczna uznaje za politycznie wrażliwe, oraz może być używany do kampanii dezinformacyjnych na korzyść Chińskiej Partii Komunistycznej. Ryzyko to poprowadziło inne kraje, w tym Australię i Indie, do wprowadzenia restrykcji lub zbanowania użycia WeChat. Stany Zjednoczone muszą powziąć agresywne działania przeciwko właścicielom WeChat, aby chronić nasze bezpieczeństwo narodowe.
W przypadku TikToka wiemy już, że jego operacje w USA planuje przejąć Microsoft. Nie ma natomiast pewności co do dalszych losów Tencent, który jest dużym graczem w branży gier. Ma on spore udziały w firmach, takich jak Riot Games (100%), Supercell (84%), Epic Games (40%), Blizzard (5%) i Ubisoft (5%), co może znacząco komplikować kwestię przejęcia.
341f31d.png)