Potrzebujesz Windows 7 albo Windows 10? Odpal go sobie w chmurze dzięki Windows Virtual Desktop

Potrzebujesz Windows 7 albo Windows 10? Odpal go sobie w chmurze dzięki Windows Virtual Desktop

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 9/24/2018, 5:50 PM

Liczba odsłon: 7810

W zeszłym miesiącu pojawiły się pierwsze wzmianki o nowej wersji Windows dla wielu użytkowników. Dziś na konferencji Ignite 2018 wszystko się wyjaśnia. Chodzi mianowicie o Windows Virtual Desktop (WVD), który jest nie tyle systemem, co nową usługą pulpitu zdalnego dla wielu użytkowników, polegającą na wirtualnej infrastrukturze desktopowej (VDI) w chmurze Azure.

Windows Virtual Desktop łączy trzy rzeczy. Używając wersji Windows 10, WVD może być używany do dostarczania sesji pulpitu zdalnego z wieloma użytkownikami, zalogowanymi zdalnie do tej samej wirtualnej maszyny z Windows 10 (lub Windows Server). Taki scenariusz zapewni zarówno pełną sesję pulpitu, jak i indywidualne aplikacje, służąc za zastępstwo dla usługi RemoteApp, której rozwój Microsoft anulował w zeszłym roku. Usługa wspiera również pełne VDI, dlatego każdy użytkownik posiada swoją indywidualną maszynę wirtualną. Scenariusz jest wspierany w Windows 10 i Windows 7.

Licencje dla WVD będą zintegrowaną, niewymagającą dodatkowych płatności, częścią licencji Microsoft 365 E3, E5 lub F1 oraz Windows E3 lub E5 . Dzięki temu można przykładowo mieć dostęp do starszych aplikacji zoptymalizowanych dla Windows 7 w Azure, logując się z lokalnej instalacji Windows 10. Co ważne, nie są wymagane dodatkowe licencje dla Windows 7.

Usługa wydaje się wypełniać pewne luki, które istniały dotychczas w wirtualizacji Windows. Choć na przykład Windows Server od dawna wspiera styl multi-user, jego doświadczenie pulpitu nie jest tożsame z doświadczeniem Windows 10. Nie ma w nim chociażby Edge, Sklepu i Cortany, a aktualizacje mogą wyglądać inaczej. Doświadczenie jest więc zbliżone do Dziesiątki, ale jednak trochę inne. Windows Virtual Desktop te problemy zażegnuje.

WVD z zasady przewiduje dłuższe używanie Windows 7, który, jak wiadomo, wsparcie utraci w 2020 roku, by później przez trzy lata otrzymywać przedłużone wsparcie w postaci płatnych aktualizacji. Maszyny wirtualne z Windows 7 będą zgodne z tym modelem (Extended Security Updates), ale uwaga - o ile Windows 7 w zwykłym wydaniu on-premise będzie wymagał dodatkowych płatności za aktualizacje ESU, o tyle wirtualne maszyny w ramach WVD będą otrzymywać te aktualizacje bez dodatkowych kosztów. Praktycznie oznacza to trzy lata przedłużonego wsparcia dla Windows 7 za darmo.

WVD będzie mógł być dostarczany na wszelkich maszynach wirtualnych dostępnych w Azure, także tych specjalnych, wyposażonych w mocne GPU. Pozwoli to uruchamiać w chmurze nawet bardzo wymagające aplikacje. Ile będzie to kosztować? O ile specjalistyczne maszyny mają bardziej kosztowny cennik, o tyle Microsoft twierdzi, że przeciętny użytkownik, korzystający np. z Office 365, kosztować będzie firmę około 10 dolarów miesięcznie. A propos Office 365 ProPlus, Microsoft zapowiada też dodatkowe usprawnienia w ramach WVD, choć szczegóły nie są jeszcze znane. Windows Virtual Desktop zacznie działać (zapewne w fazie preview) za jakiś czas. Jeśli chcecie zacząć go testować, możecie zarejestrować się w formularzu, dostępnym w linku poniżej.