Microsoft nigdy nie był fanem narzędzi do czyszczenia rejestru, a parę lat temu dał temu mocny wyraz. W 2019 roku CCleaner trafił na tzw. czarną listę Microsoftu, a rok później Microsoft Defender zaczął go oznaczać jako potencjalnie niechcianą aplikację. Tymczasem mamy 2022 rok i CCleaner został wydany w Microsoft Store. Jak do tego doszło?
Ponad dwa lata temu informowaliśmy, że domena CCleaner.com trafiła na czarną listę na stronach Microsoft Support. Oznacza to, że linkowanie do niej przez zwykłych użytkowników było z automatu gwiazdkowane. Z kolei w 2020 roku CCleaner został oznaczony jako potencjalnie niechciana aplikacja, czyli taka, która "może skutkować nieoczekiwaną aktywnością oprogramowania, która negatywnie wpływa na doświadczenia użytkowników". Co ciekawe, nie chodziło tyle o działanie narzędzia, co o jego instalator, który był udostępniany z dołączonymi aplikacjami.
CCleaner tak naprawdę zyskał złą sławę jeszcze wcześniej, gdy został przejęty, by dostarczał złośliwe oprogramowanie na komputery z Windows, a później wyszły na jaw jego problemy ze zgodnością z Windows 10. Po tylu aferach wydawać by się mogło, że aplikacja nie ma szans na wydanie w Microsoft Store — sklepie słynącym z dużych restrykcji i większej gwarancji bezpieczeństwa w porównaniu do zwykłego pobierania aplikacji ze stron internetowych. A jednak do tego wydania doszło!
Aplikacja trafiła do nowego Microsoft Store dla Windows 11 i póki co wiadomo o tym niewiele. Prawdopodobnie nie jest jeszcze dostępna dla wszystkich. Możliwe, że wydawca dostosował ją tak, by spełniała wysokie wymagania Sklepu. Nie bez znaczenia jest też bardziej otwarta polityka Microsoft Store, w tym wsparcie dla aplikacji Win32. Pozwoliło to wielu wydawcom umieścić w nim swoje aplikacje (w tym przeglądarki i inne sklepy), które wcześniej nie miały prawa się tu znaleźć.
341f31d.png)