Przez blisko trzy lata codziennego korzystania z Microsoft Teams moglibyśmy na palcach jednej ręki policzyć dni, w których doświadczaliśmy problemów z jego dostępnością. Przybrały one na sile dopiero w bieżącym, bezprecedensowym okresie, jednak przeciążenie nie zawsze było przyczyną. Przykładowo w lutym Microsoft zapomniał odnowić certyfikat, przez co Zespoły przez krótki czas mogły nie działać. Od niedawna też problemy z połączeniem mają użytkownicy VPN-ów. Dziś jednak przyczyna jest bardziej klasyczna.
Dziś uwielbiany przez wszystkich poniedziałek. Pracownicy wracają do biur, a że często są one ulokowane w ich własnych domach, wzrasta użycie Teams i innych aplikacji produktywnych. Jeszcze przed weekendem Microsoft raportował, że mimo znaczącego wzrostu zapotrzebowania nie odnotował żadnych znaczących zakłóceń w działaniu usług. Wygląda na to, że sytuacja odmieniła się dopiero dzisiaj. Jak podaje Downdetector, problemy z Teams zaczęły się o godzinie 8 AM czasu brytyjskiego (9 rano czasu polskiego).
Microsoft nie przekazał jednak w tej sprawie żadnego oświadczenia. Również nasza redakcja nie doświadczyła żadnych problemów z komunikacją w Teams. Według mapy wynika, że przestoje mogą występować głównie w Europie Zachodniej, zaś w Europie Centralnej nie powinny być aż tak nasilone. Twitterowe konto Microsoft 365 Status póki co na ten temat milczy. Ostatnie wzmianki o awarii czatu w naszym regionie datowane są na 17 marca.
341f31d.png)