Londyński system monitoringu rozpoznaje każdego przechodnia. To łamanie praw człowieka?

Londyński system monitoringu rozpoznaje każdego przechodnia. To łamanie praw człowieka?

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 1/27/2020, 12:00 PM

Liczba odsłon: 1191

Wielkie metropolie, takie jak Londyn, to w ostatnich latach coraz częstsze miejsce działalności różnego typu zamachowców, terrorystów czy gangów. Służby specjalne nie zawsze potrafią zapobiec tragediom, ale z pomocą mogą przyjść nowe technologie. Problem w tym, że są one również nakierowane na zwyczajnych obywateli, a walka z przestępczością może być tylko pretekstem do masowej inwigilacji. Takie obawy narosły wokół ostatnich wydarzeń w Londynie.

Metropolitalna Służba Policyjna (MPS) ogłosiła, że rozpoczyna wykorzystanie operacyjne Live Facial Recognition (LFR) na wybranych obszarach Londynu. Celem tego systemu nadzoru jest ułatwienie policji namierzania poszukiwanych przestępców i potencjalnych podejrzanych. To jednak od samych policjantów zależy, czy podejmą wobec tych osób jakieś działania. Początkowo system będzie wdrożony w rejonach, w których istnieje wyższe prawdopodobieństwo pojawienia się przestępców. Każda taka instalacja posiada "listę obserwacyjną" poszukiwanych jednostek, szczególnie tych oskarżonych o poważne naruszenia prawa.

Czy system rozpoznawania twarzy przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa w Londynie? Bardzo możliwe, choć z drugiej strony decyzja o jego uruchomieniu nie została szczególnie dobrze przyjęta przez opinię publiczną, a zwłaszcza przez organizacje praw człowieka. Jedną z nich jest brytyjska Liberty, która sprzeciwia się wdrożeniu systemu inwigilacji i napisała petycję, która ma trafić do władz. Na chwilę obecną zebrano już ponad 25 tys. podpisów.

Główny zarzut mówi, że system narusza prawo do prywatności, identyfikując każdego, kto znajdzie się w polu widzenia kamery w danej chwili. Liberty uważa też, że technologia dyskryminuje ludzi kolorowych i kobiety, co do których jest automatycznie uprzedzona. Organizacja podaje, że w niezależnej rewizji technologii ustalono, że Met Police nie wzięła pod uwagę jej wpływu na prawa człowieka.

Wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy do celów inwigilacji było tematem wielu debat publicznych — przykładowo w San Francisco zakazano jej w ubiegłym roku. Przed dwoma laty organizacja American Civil Liberties Union przekonywała Amazon, by zaprzestał sprzedaży swojej technologii policji. Przed inwigilacją w chińskim stylu ostrzega również Microsoft, który uważa, że rządy powinny zacząć przyjmować przepisy regulujące tę technologię. Czy pod podobnymi naciskami ugną się również władze Londynu? Póki co to chyba wątpliwe.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia