Apple zwalnia setki pracowników, którzy słuchali nagrań Siri

Apple zwalnia setki pracowników, którzy słuchali nagrań Siri

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 8/28/2019, 7:04 PM

Liczba odsłon: 948

Niedługo po tym, gdy wyszło na jaw, że pracownicy Amazona, Google, Facebooka, Microsoftu i Apple odsłuchują klipy nagrane przez asystentów głosowych czy w komunikatorach, większość (poza Microsoftem) dość szybko zaprzestała tych praktyk. Apple poszedł o krok dalej i zapowiedział zerwanie kontraktów z setkami pracowników, którzy byli odpowiedzialni za owo słuchanie.

W zeszłym miesiącu Apple przyznał, że wysyłał dane dźwiękowe do swoich pracowników kontraktowych, by ulepszać Siri. Z ich raportów wynika, że czasem docierały do nich rozmowy zawierające dane osobowe, a część użytkowników była oburzona faktem, że nie została poinformowana o takich działaniach na etapie rejestracji. Firma nie tylko zakończyła słuchanie rozmów, ale też przeprowadziła masowe zwolnienia. The Guardian mówi tu o liczbie ponad 300 osób.

W raporcie ujawniono, że ponad 300 zatrudnionych w placówce w Cork w Irlandii straciło pracę, a niektórych odesłano z kwitkiem nawet niecały tydzień po wypowiedzeniu. Jak powiedział redakcji The Guardian jeden z pracowników:

Apple, rekrutując wśród firm dostawczych w Irlandii, nie bierze absolutnie żadnej odpowiedzialności za zatrudnienie pracowników kontraktowych i ich traktowanie w pracy. Robią, co chcą, a kiedy już skończą twój projekt albo go spartaczą (jak teraz), mówią twojej firmie, żeby cię wypuścili, co właśnie robią. To nadchodziło od ponad roku. Jak mogli tego nie widzieć? Czy w ogóle myśleli o ochronie swoich pracowników albo ich reputacji? Wszyscy zostaliśmy wyrzuceni po tym skandalu, nic nas przed tym nie chroniło. Ponad 300 za jednym razem w Cork, bez żadnej odprawy, z tygodniowym wypowiedzeniem.

Na początku października ukazać się ma kolejna duża aktualizacja iOS, która prawdopodobnie po raz pierwszy da możliwość wypisania się z systemu "oceniania" Siri.