OneDrive w Windows 10 ma zostać jeszcze bardziej zintegrowany z systemem. Nie będzie to rewolucja, ale na pewno krok do przodu w dalszym rozwoju usługi i pozwolenie użytkownikom na większą swobodę w zarządzaniu danymi systemu.
Obecnie główną funkcją usługi OneDrive jest po prostu przechowywanie plików w chmurze, które użytkownik sam do niej przekaże. W ostatniej wersji build 9901 Windows 10 w kategorii ustawień 'Aktualizacje i odzyskiwanie' pojawiła się zakładka 'Kopia zapasowa' będąca właśnie tą nowością w kwestii mocniejszego połączenia OneDrive z systemem. Oznacza to, że oprócz przekazywania do usługi pojedynczych plików użytkownik będzie mógł w niej zapisać dane aplikacji, personalizację ekranu startowego i pulpitu, hasła czy ulubione witryny sieci Web.
Oczywiście to wszystko brzmi bardzo znajomo, bo przecież taką funkcję pełni obecnie Microsoft Account w systemach Windows 8.1 i Windows Phone. Z tą różnicą, że użytkownik nie posiada kontroli nad tym, co jest zapisywane na jego koncie Microsoft i wszystko odbywa się automatycznie. Wygląda więc na to, że Microsoft - przez wykorzystanie OneDrive - chce pozwolić użytkownikom mieć większy wpływ na to, jakie elementy systemu są synchronizowane z chmurą i co może zostać automatycznie przywrócone podczas następnej instalacji systemu.
