Jeden z szeregowych pracowników działu Xbox w kwietniu tego roku wywołał w sieci bardzo duże zamieszanie. Adam Orth, bo o nim mowa, napisał na Twitterze, że nie rozumie niezadowolenia użytkowników z funkcji 'always on' i zakończył wpis stwierdzeniem pogódźcie się z tym.
Wiosną tego roku, kiedy Microsoft wstępnie omawiał funkcje nowej konsoli Xbox One, jedna z nich wywołała duże kontrowersje. Chodzi o opcję 'always on', która wymagałaby stałego połączenia konsoli z Internetem. Nie spodobało się to wielu graczom, ponieważ można znaleźć wiele czynników, które uniemożliwiają stały dostęp konsoli do sieci, zaczynając od braku odpowiedniej infrastruktury w danych regionach, przez limitowane opcje abonamentowe i kończąc na osobistych powodach. Ostatecznie Microsoft zrezygnował z tej funkcji, a Adam Orth został zwolniony z pracy.
Teraz, podczas konferencji deweloperskiej GDC Next w Los Angeles, na której Orth był jednym z prelegentów, powiedział, że utrzymuje swoje zdanie, ale jednocześnie przyznał, że sposób w jaki to przekazał był nieodpowiedni. Orth stwierdził również, że stałe połączenie niektórych urządzeń z Internetem jest dobrym rozwiązaniem, bo uczy to dobrego zachowania. Sieć nie jest anonimowa i trzeba kontrolować to, co się w niej udostępnia i pisze, a to przekłada się na zachowanie w realnym świecie.
Orth zakończył swój występ mówiąc, że zwolnienie z Microsoftu wyszło mu na dobre. Jest pracownikiem jednego ze studiów deweloperskich w Południowej Kaliforni. Te wydarzenia wpłynęły na mnie pozytywnie. Z pomocą przyjaciół, rodziny i głębokiej refleksji stałem się silniejszym człowiekiem.