Recenzja Microsoft Flight Simulator X

Recenzja Microsoft Flight Simulator X

Autor: Krzysztof Gudowski

Opublikowano: 8/19/2007, 12:00 AM

Liczba odsłon: 54854

W dzieciństwie każdy z panów marzył o tym, żeby zostać strażakiem, czy policjantem. Zawody te dostarczają dużą dawkę adrenaliny i pozwalają na satysfakcję z dobrze wykonanego zadania. Moją aspiracją było zostać pilotem ogromnego samolotu. Niestety marzenia te pozostawały wysoko ponad moją głową, aż do momentu kiedy...

Pierwsze zaskoczenie

...z nudów odwiedziłem sklep z grami komputerowymi. Na półce wypatrzyłem dobrze zaprojektowaną okładkę nowej wersji gry, o której już wcześniej wiele dobrego słyszałem. "Microsoft Flight Simulator X Deluxe" - przeczytałem półgłosem, chwyciłem pudełko i bez zastanowienia pognałem do kasy. Pierwsze rozczarowanie pojawiło się właśnie w tym miejscu - kiedy to ze swojego portfela musiałem wyciągnąć kwotę przekraczającą nieco 150 złotych. Ale w końcu czego nie robi się dla spełnienia marzeń?

Drugie zaskoczenie

Po powrocie do domu natychmiast umieściłem jedną z dwóch płyt DVD w napędzie. Po pół godziny oczekiwania pojawił się monit o umieszczenie drugiej. Po skończeniu instalacji pojawiło się drugie, nie tyle rozczarowanie, co zdziwienie. Gra zajęła na dysku prawie 16GB miejsca - nie porównując prawie tyle samo co Windows Vista. Fakt ten sprawił, że mój apetyt na tę grę coraz bardziej wzrastał. I w końcu - pierwsze uruchomienie i kolejne zaskoczenie.

Menu programu w żadnym wypadku nie przypomina tego, jakie spotykamy w konkurencyjnych produktach tego typu. Nie ujrzymy tutaj fajerwerków i niesamowitych animacji. Całość zbudowana jest bowiem na plikach html i przypomina nieco obsługę strony internetowej. W tle słyszymy ładną i wpadającą w ucho muzykę. Po lewej stronie okna znajduje się menu, z którego wybrać możemy jeden z trybów gry: Free Flight (Lot swobodny), Missions (Misje), Multiplayer (Tryb wieloosobowy), a także zobaczyć Rekordy pilota (Pilot records), skorzystać z usług Centrum szkoleniowego (Learning Center) i zmienić ustawienia gry.

Zanim zaczniemy zabawę symulatorem lotów dodać należy, że Microsoft uważa Flight Simulatora za pełnoprawną aplikację, a nie grę komputerową. O tym, że twierdzenie takie jest słuszne zapewniają profesjonalni piloci, twierdzący o niemalże 100% realiźmie lotu i nawet nieco przesadzonych zasadach komunikacji z wieżą kontroli lotów. Dobrze jest także wiedzieć, że w niejednym aeroklubie gra stosowana jest jako materiał szkoleniowy przed prawdziwymi lotami maszynami powietrznymi.

- Lecimy? - Nie, szkolimy...

Jeżeli jesteśmy nowi w świecie awiacji, koniecznością będzie skorzystanie z Learning Center, gdyż zbyt wczesny start w misjach lub locie swobodnym może zakończyć się zawałem i natychmiastową deinstalacją gry. W Learning Center dowiemy się wszystkiego na temat teorii lotów w przestrzeni powietrznej, jak i w praktyce opanujemy podstawy - zarówno na bezsilnikowych, małych maszynach typu Cessna, helikopterach, a kończąc na potężnych Airbusach. Od razu informuję, że na całościowe opanowanie zarówno informacji teoretycznych jak i praktycznych musimy przeznaczyć w przybliżeniu dwa tygodnie. Po skończeniu nauki dobrze jest przestudiować tabelę skrótów klawiaturowych, gdyż wiele z nich nie zostało podanych w trakcie szkolenia, a są bardzo potrzebne w trakcie rozgrywki (jak na przykład opcja zapisu lotu).

A teraz znowu ustawiamy...

Przyjrzyjmy się teraz trybowi lotu swobodnego. Zanim znajdziemy się na lotnisku musimy dostosować parę ustawień. Wybrać musimy typ samolotu, lokalizację lotu, pogodę oraz czas i porę roku. Przy wyborze maszyny nie możemy kierować się tylko i wyłącznie jej wyglądem, ale także naszymi umiejętnościami. Na sam początek wybrać powinniśmy coś co jest mało podatne na działanie wiatru i nie jest zbyt ciężkie w obsłudze. Wybrałem Maule Oriona w barwach patriotycznych. Jako lokalizację ustawiłem znajdujące się w pobliżu Wenecji lotnisko San Nicolo. Bardzo dobrze przemyślana jest opcja konfigurowania pogody. Do wyboru jest dużo predefiniowanych typów, możliwość zaawansowanego ustawienia warunków oraz pobierania z internetu realnego stanu pogodowego dla danej lokalizacji. Aktualizacja następuje w trakcie gry co 15 minut. Ta ostatnia sprawia najwięcej frajdy, szczególnie gdy zdecydujemy się na lot w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. Dokładne planowanie lotu na mapie (wraz z ustaleniem punktów kontrolnych, poszczególnych lądowań odbywa się w oknie Flight Planner. Na potrzeby recenzji wybrałem jako punkty startowe i końcowe dwa lotniska znajdujące się w pobliżu Wenecji. No i cóż, teraz czeka nas pierwszy prawdziwy lot w Microsoft Flight Simulator X...

Panie pilocie, bo dziura w samolocie!

Maszyna ustawiona została w ustalonym przeze mnie miejscu. Obracam wirtualną głowę, aby zobaczyć jakie są warunki pogodowe... Na horyzoncie widać poruszające się z zauważalną prędkością fronty powietrza. Silny wiatr to nie jest to co piloci lubią najbardziej. Mimo wszystko decyduję się uruchomić silnik. Dźwięki zastosowane w grze są bardzo realistyczne. Dodatkowo są one przetwarzane na postać trójwymiarową (w zależności od miejsca, z którego obserwujemy ruch maszyny dźwięk słychać z innego głośnika). Rozdzielczość tekstur ziemi jest bardzo wysoka, wokół lotniska znajdują się budynki i bujna, trójwymiarowa roślinność. Samo lotnisko tętni życiem i trzeba nieraz naprawdę wiele wysiłku włożyć w to, aby nie zderzyć się z przewożonymi na platformach bagażami, czy innymi samolotami. Przed tym ostatnim uchronić ma kontrola lotów. Komunikacja z wieżą odbywa się tutaj za pomocą wyborów odpowiednich możliwości w specjalnym oknie kontroli lotów. Za poszczególne opcje odpowiadają przyciski numeryczne klawiatury (0-9).

Po pięciu minutach Orion znajduje się już w powietrzu. Teraz wystarczy zmienić ustawienie klap, częstotliwość nadawania, schować podwozie i ustalić kierunek lotu. Kokpity maszyn w Microsoft Flight Simualtor X zostały bardzo dokładnie odwzorowane. Każdy przycisk do czegoś służy, lampki sygnalizują różne problemy z maszyną, a samej kontroli możemy dokonywać zarówno za pomocą skrótów klawiaturowych jak i za pomocą myszki - przesuwając dźwignie, włączając różne mechanizmy... Na samym początku lotów bardzo ciężko odnaleźć się w tak dużej ilości wskaźników i sygnalizatorów z jaką mamy do czynienia w tej grze. Obeznanie przychodzi z czasem.

Fizyka lotu jest wręcz niesamowita. Nigdy nie sterowałem prawdziwym samolotem, ale powiedzieć muszę, że aż czuje się fakt kierowania czymś ciężkim i można powiedzieć topornym. Każdy manewr należy wcześniej przemyśleć i z ogromną precyzją wciskać odpowiednie przyciski na klawiaturze. Kiedy dochodzi do tego potrzeba stałej kontroli wskaźnika wysokości, nachylenia i kierunku lotu sprawa jest już o wiele trudniejsza, a to jeszcze nie wszystko...

Bardzo duży wpływ na lot ma siła wiatru i sama pogoda (oczywiście jest to w dużej mierze zależne od maszyny jaką sterujemy). W trakcie podróży natrafimy na różne ruchy powietrza utrudniające sterowanie, w takim przypadku należy przemyśleć zmianę wysokości lotu albo zdecydować się na walkę z siłami natury. Bardzo dobrze odwzorowane są również turbulencje, wszelkiego rodzaju drgania, przeciążenia oraz awarie awioniki. Chmury, na które natrafimy w grze są trójwymiarowe. Dochodzi więc do tego ograniczona widoczność. Pod chmurami może nam przeszkadzać deszcz, śnieg i błyskawice. Natomiast ponad nimi wieje silny wiatr. Mimo tego trzeba kontynuować lot i w razie problemów nie panikować.

Kraków, Wenecja, San Francisco?

Krótki rzut oka na rzeczywistą mapę Europy rozłożoną na podłodze i nie mam żadnych wątpliwości, że do Wenecji leci się na północ od mojej obecnej lokalizacji. Ustawiłem maszynę na wysokości 12 tysięcy stóp i wyrównałem lot. Widok z kabiny pilota jest bardzo przyjemny dla oka. W wodzie widać odbicia, lasy tworzą malownicze połacie zieleni, maszyny poruszające się w powietrzu połyskują do słońca, natomiast odwzorowanie świateł - zarówno tych w samolotach jak i na pasie startowym oraz miastach jest bardzo malownicze - nie są to pojedyncze kropki, a bardziej rozmyte plamy co daje ciekawy i przyjemny dla oka efekt. Godne pochwały jest idealne odwzorowanie powierzchni ziemi dzięki zdjęciom satelitarnym. Na dole widać drogi, po których poruszają się samochody osobowe i ciężarówki (tak samo po morzu pływają statki i łodzie), domy, boiska, charakterystyczne dla danego miejsca budynki (jak na przykład wieża Eiffla w Paryżu, czy Sukiennice na krakowskim Rynku Głównym) oraz stacje badawcze w wysokich partiach gór. Muszę przyznać, że takie rozwiązanie jest bardzo przyjemne, zawsze miałem ochotę polatać samolotem nad moim domem i narobić hałasu. Rozpoznawalność danych terenów wprowadza także do rozgrywki możliwość orientacji w terenie bez pomocy mapy. Niestety mimo, że autorzy produktu szczycą się niemalże stuprocentowym odwzorowaniem Ziemi, rzuca się w oczy fakt, że w Warszawie i w Krakowie nie płynie Wisła. Gdzieś w połowie kraju się pojawia, ale gdzie i kiedy znika nie wiadomo. Dziwny jest to fakt, biorąc pod uwagę że odwzorowania tworzono na podstawie zdjęć satelitarnych. Czyżby więc satelity nie widziały Wisły? Ciekawi mnie jeszcze jak sprawa wygląda z wielkim murem w Chinach - podobno jest widoczny z kosmosu. Takie rażące i podstawowe niedopracowania pozostawiają pewien niesmak, bo o ile Amerykaninowi nie przeszkadzałby brak rzeki w Polsce, o tyle Polakowi może być przykro że pozbawiono go dobra narodowego.

Lot nad kanałami Wenecji sprawił mi wiele przyjemności i satysfakcji. Korzystając z okazji spokojnej podróży sprawdziłem dostępne w grze widoki samolotu. Tak więc do naszej dyspozycji oddany został rzut z wnętrza kabiny (rozglądamy się za pomocą myszki i wciśniętej spacji), sam kokpit (gdzie na pierwszym planie są wszystkie wskaźniki), widok z zewnątrz (zmiana położenia kamery w identyczny sposób jak w kokpitowym i dodatkowo zmiana powiększenia za pomocą +/-). Ostatni z widoków to rzut przypominający mapę (w rzeczywistości jest to bardzo wysokiej rozdzielczości zdjęcie satelitarne obszaru, na którym obecnie się znajdujemy) i ilustrujący za pomocą czerwonego krzyżyka położenie maszyny. Dzięki temu rozwiązaniu możemy orientować się w położeniu na danym terenie, używając do tego celu klawiszy +/- (zmiana powiększenia). Jest to wystarczająca ilość możliwości, a i tak najczęściej korzysta się z kombinacji dwóch: widoku z wnętrza kabiny i rzutu pionowego.

Osoby zaprawione w bojach w symulatorach maszyn wojskowych uznają zapewne, że latanie samolotami wycieczkowymi, czy w liniach lotniczych jest bardzo nudne. Jak błędne jest takie przekonanie dowiedzieć się mogą po niespełna 30 minutach rozgrywki. Lądowanie na lotnisku XXXXX po krótkiej wycieczce w trybie Swobodnego lotu przyprawiło mnie o dreszcze i więcej adrenaliny niż niejedna bitwa powietrzna (okazało się, że niesprzyjający wiatr zniósł mnie przed samym lądowaniem zbyt na lewo i musiałem manewrować nad samym pasem) . W Microsoft Flight Simulator X liczą się umiejętności dokładnego sterowania samolotem, podejmowania szybkich decyzji, zarządzania przebiegiem lotu oraz przewidywania zachowania maszyny w różnych warunkach.

Misja specjalna

Po raz pierwszy w historii serii Flight Simulator zdecydowano się na wprowadzenie trybu Misji, gdzie do wykonania mamy różne zadania. Jest to bardzo dobrze przemyślane rozwiązanie, wprowadzające do rozgrywki świeżość i wątki fabularne. Misje podzielone są na różne kategorie, takie jak Misje treningowe, Życie jest piękne, Pilot do wynajęcia, Ratownik, czy Pilot linii lotniczych. Zadania jakie przyjdzie nam wykonywać są bardzo zróżnicowane przez co nie ma szans na nudę (na przykład lądowanie w środku wysokich gór i transport rannego alpinisty do szpitala jest naprawdę ogromnym wyzwaniem). O pomstę do nieba wołają niestety założenia niektórych ze scenariuszy gry, bo o ile znacząca większość wymaga do realizacji 15 - 60 minut to zdarzają się również i takie, na które należy przeznaczyć 3,5 godziny. Z jednej strony - jak realizm to realizm - z drugiej natomiast delikatnie przesadzono z oddaleniem od siebie lotnisk w tych misjach. Są to opcje dobre do nocnej rozgrywki po całym dniu pracy. W grze udostępniono możliwość zapisu stanu rozgrywki co jest rzadkością w tego typu produktach i na pewno jest kolejnym plusem Microsoft Flight Simulator.

Pilot pełną parą

W grze zaimplementowano zaawansowany tryb gry wieloosobowej. Nie, nie dziwiłoby mnie w tym nic gdyby nie zalecenia wydawcy o posiadaniu słuchawek z mikrofonem. Pytanie - po co? Odpowiedź znalazła się szybciej niż myślałem - w trybie gry wieloosobowej możemy na żywo porozmawiać z kontrolą lotów! Przez pierwsze pięć minut byłem wciśnięty w krzesło, później było już tylko coraz lepiej. Gra umożliwia zarówno zasiadanie w wieży jak i lot samolotem. Oczywiście do tej pierwszej możliwości musimy zostać odpowiednio przygotowani. Funkcja rozmów z realnymi ludźmi sprawia, że gra staje się niesamowicie realna, aż momentami można zapomnieć, że to tylko program komputerowy... Do zabawy przez Internet wymagane jest w miarę szybkie połączenie (nie mniejsze niż 1 Mb/s).

Smutna rzeczywistość - czyli zasobożerna rozrywka dla nielicznych

Zachwycenie całokształtem tego produktu wymusza również dociekania minusów tak wiernego odwzorowania fizyki lotu i krajobrazów Ziemi. Długo nie trzeba szukać bowiem przerażają wymagania sprzętowe gry. W polskich realiach mało który użytkownik komputera posiada tak dobry sprzęt. Aby w średnim stopniu poczuć możliwości tej gry trzeba liczyć się z wydatkiem 3000 złotych. Zalecany do gry jest procesor dwurdzeniowy, grafika z 512MB, o rozmiarze dysku już powiedziałem na wstępie... Taki stan rzeczy nie oznacza wcale, że na słabszych komputerach nie da się grać. Testowy PC to Intel Pentium 4 1.7 Ghz, 1,5GB RAM, Ati Radeon 9600 Pro 256MB i system Windows Vista (który jest zalecany do grania w MFS ze względu na DirectX 10). Na szczęście zaimplementowano bardzo zaawansowane możliwości dostosowywania poziomu detali w grze. Nawet przy małej ilości efektów gra się bardzo miło.

Podsumowanie

Microsoft Flight Simulator X to godny następca wersji 2004. Wzbogacona o nowe funkcje, ze znacznie ulepszoną grafiką, dokładniejszym odwzorowaniem krajobrazu i fizyki lotu, ciekawymi i wymagającymi misjami gra ta może zostać uznana za wybitną i jedyną w swoim rodzaju. Jedno jest pewne: produkt ten na pewno wart jest swojej ceny i odpalenia nawet na słabszym komputerze.

Plusy:
+ fizyka lotu
+ grafika
+ odwzorowanie powierzchni Ziemi
+ misje
+ tryb wieloosobowy

Minusy:
- cena
- wymagania sprzętowe