Kiedy najwięksi producenci z USA zaczęli zrywać stosunki biznesowe z Huawei, padało wiele pytań, m.in. o to, jak chiński potentat sobie dalej poradzi. Firma była ponoć na taki obrót spraw przygotowana już od wielu lat. Niedługo dowiemy się, na ile jej plan awaryjny okaże się skuteczny. Okazuje się bowiem, że Microsoft nie dostarcza już Huaweiowi licencji Windows.
South China Morning Post potwierdza, że współpraca między Huawei i Microsoft została zawieszona, jeśli chodzi o systemy operacyjne Windows dla laptopów i inne usługi związane z zawartością. Również zespół Microsoftu odpowiedzialny za świadczenie usług dla Huawei przeniósł się z dotychczasowej siedziby w Shenzhen. Gigant z Redmond nie był jednak skory do udzielania jakichkolwiek komentarzy. Najpierw praktycznie po cichu wycofał laptopy Chińczyków ze swojego sklepu, a teraz - jak się okazuje - wycofuje również dostawy licencji Windows.
Microsoft może i milczy, ale głos zabierają "zaznajomione z tematem", anonimowe źródła. Nie znaczy to, że Microsoft nie współpracuje już z Huawei - ujawnia jedno ze źródeł. Zawieszenie interesów między tymi dwoma firmami może być tylko tymczasowe. Zostało też nieoficjalnie potwierdzone, że istniejące laptopy Huawei z Windows nadal będą otrzymywać aktualizacje.
Mimo napotkanych trudności chiński producent nie zamierza się poddawać. Pecety są głównym biznesem Huawei w Stanach i firma inwestuje, by konkurować na tym rynku - mówił wcześniej rzecznik firmy. No ale z czym do ludzi? Otóż z własnym systemem. Potwierdziły się pogłoski, że Huawei tworzy własny system, który na jego telefonach zastąpi Androida. Według najświeższych wieści nosi on nazwę Ark OS (nie mylić z Arch Linux), będzie wspierał aplikacje APK z Androida i zostanie wyposażony w znajomą nakładkę EMUI, przez co klienci nie odczują większej różnicy.
Androida wspieranego przez Google można dość łatwo zastąpić czymś bardzo podobnym, ale z Windowsem jest gorzej. Wprawdzie chiński producent mógłby wystartować z androidopodobnym systemem na laptopach, ale nie oszukujmy się - to by się nie przyjęło. Huawei jako drugi Apple mógłby zatem odnieść sukces co najwyżej połowiczny, ale to i tak przy dobrych wiatrach.
341f31d.png)