Microsoft kontra Departament Sprawiedliwości USA - kolejna runda konfliktu

Microsoft kontra Departament Sprawiedliwości USA - kolejna runda konfliktu

Autor: Wojciech Błachno

Opublikowano: 2/27/2018, 11:11 AM

Liczba odsłon: 1291

Sieć tak bardzo zbliżyła nas do siebie, że granice państwowe przestały mieć w kontekście Internetu tak duże znaczenie. Internet jest bezpaństwowy, przynajmniej w założeniu. Instytucje rządów na całym świecie oraz przepisy przez nie uchwalane i stosowane, są niewątpliwie w tyle za postępem technologicznym. Organy ustawodawcze usilnie próbują nadgonić braki, jednak postęp technologiczny nabrał teraz takiego tempa, że ciężko będzie to osiągnąć.

Microsoft vs Departament Sprawiedliwości

Dziś zaczyna się kolejny rozdział prawnej batalii Microsoft kontra Rząd USA, którego przedstawicielem w tej sprawie jest Departament Sprawiedliwości. Chodzi tutaj o dostęp do danych gromadzonych przez Giganta w centrach danych, znajdujących się poza granicami USA, a konkretnie w Irlandii. Toczy się ona już od 2013 roku i dotyczy maili, których właścicielem jest domniemany założyciel SilkRoad. Serwis ten działał na stronie zamieszczonej w sieci TOR, zaś jego głównym zadaniem była dystrybucja nielegalnych rzeczy, takich jak broń czy narkotyki. Niestety, brakuje dowodów na związek Davisa z Silk Road, wobec czego Departament Sprawiedliwości USA usiłował wymusić na Microsofcie dostęp do jego skrzynki pocztowej – bezskutecznie. Teraz sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który dziś wysłucha obu stron tego sporu.

Microsoft Centra Danych

Problemem prawnym, który tutaj zachodzi, jest integralność i niezależność prawna poszczególnych państw. Irlandzkie centra Microsoftu, wraz z danymi które zawierają, podlegają irlandzkiemu prawu. Prawo to, z racji lokalizacji, jest nadrzędne w stosunku do prawa USA, pomimo tego, że Microsoft to firma amerykańska. Microsoft jest zdania, że Departament Sprawiedliwości powinien wnioskować o dostęp do danych, opierając się na umowach międzynarodowych zawartych z rządem Irlandii. Departament jest jednak zdania, że stosowanie traktatów międzynarodowych niepotrzebnie wydłuża i komplikuje sprawę. Jednocześnie podkreśla, że dostęp do danych wymaga zaledwie kilku kliknięć, niezależnie od tysięcy kilometrów odległości od ich fizycznej lokalizacji. Argumentuje w ten sposób konieczność bezpośredniego dostępu do danych, bez konieczności angażowania irlandzkich władz.

Microsoft Centra Danych Mapa

Stanowisko Microsoftu zostało poparte przez 289 osób z 37 krajów. Wskazują one na fakt, że Kongres nigdy nie dał organom wymiaru sprawiedliwości prawa do ignorowania traktatów międzynarodowych i naruszania niezależności prawnej innych państw. Jest to dosyć skomplikowana kwestia prawna, która wskazuje, że instytucje rządowe na całym świecie nie są do końca przygotowane na tak gwałtowny rozwój technologii, co może powodować konflikty takie jak ten. Microsoft posiada ponad 100 centr danych w 40 krajach na całym świecie. Gdyby instytucje rządowe USA miały bezpośredni dostęp do tych danych, postawiłoby to pod dużym znakiem zapytania zaufanie do Giganta z Redmond. Dotyczy to zresztą również pozostałych liderów rozwiązań chmurowych, takich jak Google czy Amazon. Jak rozwinie się ta sprawa, powinniśmy dowiedzieć się już wkrótce, choć na jej finał pewnie jeszcze trochę poczekamy. Stawka jest bardzo wysoka i żadna ze stron łatwo nie odpuści.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia