Bill Gates testuje burgery z roślinnym mięsem. Czy wyczuł różnicę?

Bill Gates testuje burgery z roślinnym mięsem. Czy wyczuł różnicę?

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 2/14/2020, 5:20 PM

Liczba odsłon: 1883

Bill Gates zna się na burgerach jak mało kto. Z faktów o założycielu Microsoftu najbardziej znane są chyba te, że równie chętnie co książki, pochłania hamburgery, które do tej pory są jego ulubionym daniem. Gdy przeprowadził się z Albuquerque do Seattle w latach 80., pobliski Burgermaster stał się wręcz firmową stołówką, a w zeszłym roku sfotografowano go stojącego w kolejce w popularnej burgerowni Dick’s Drive-In w Seattle. Ku jego zaskoczeniu zdjęcie stało się viralowe. Mając tyle lat doświadczenia w jedzeniu tradycyjnych bułek z kotletem, Gates jak mało kto jest w stanie zrecenzować nowe produkty. Ponadto jego związki z burgerowym światem wykraczają daleko poza samą konsumpcję.

W ostatnich latach Bill Gates mocno skupiał się na problemach klimatu i zrównoważonego rozwoju, o czym mogliśmy się przekonać, oglądając serial dokumentalny W głowe Billa Gatesa. Między innymi to czyni go idealnym gościem Marka Robera, popularnego inżyniera i youtubera, znanego z bogatej wyobraźni i kreatywnych (czasem wręcz dziwacznych) eksperymentów. Rober przyrządził i zaserwował Billowi roślinne burgery i kiełbaski. Co z tego wynikło? Okazuje się, że Gates lubi burgery z mięsa roślinnego. Zacznijmy od smaku. Jest całkiem dobry — powiedział Bill z ustami pełnymi burgera. Nazwał go też wyprzedzającym o lata świetlne tradycyjne burgery warzywne. Należy się tu może małe wyjaśnienie. Burgery roślinne dzielą się na takie, które starają się naśladować mięsny pierwowzór, oraz takie, które do tego nie aspirują i są zwykłymi kotletami z warzyw, strączków czy kasz. Cała dyskusja kręci się właśnie wokół tego pierwszego rodzaju.

Kolejną kwestią jest jakość wegańskich zamienników. Jakość staje się coraz lepsza. Goście od roślin nie skończyli jeszcze z innowacjami. W końcu dojdą do tego, że nie będziesz mógł wyczuć różnicy — dodaje Bill. Wygląda na to, że ma on doświadczenie ze sztucznym mięsem, i tak jest w rzeczywistości. Gates jest bowiem inwestorem dwóch największych firm w tym biznesie: Beyond Meat oraz Impossible Foods. Jego motywacja jak zwykle wiąże się z troską o środowisko. Usunięcie z łańcucha produkcji zwierząt jako zbędnych pośredników sprawi, że proces ten jest znacznie efektywniejszy energetycznie.

Musisz nakarmić zwierzę znacznie większą ilością kalorii, niż ich z niego wyciągniesz, jedząc je.
Fakt ten został też odnotowany przez Billa i Melindę Gatesów w ich dorocznym liście, a także zostanie najprawdopodobniej poruszony w nadchodzącej książce Billa, How to Avoid a Climate Disaster.

Sektor rolniczy odpowiada za około 18% wszystkich emisji. Żywy inwentarz to blisko połowa tych 18%. Prawie wszystko to wołowina.

Gates troszczy się nie tylko o środowisko w szerszej perspektywie, ale również o poszczególne aspekty, takie jak zdrowie i dobro zwierząt. W wywiadzie sprzed kilku miesięcy mówił:

To dla ciebie trochę zdrowsze, jeśli chodzi o mniej cholesterolu. To również, oczywiście, dramatyczna redukcja emisji metanu, wiesz, okrucieństwa wobec zwierząt, zarządzania obornikiem i presji konsumpcji mięsa nałożonej na wykorzystanie terenów.

Wracając do początku, czyli do tego, że Gates rzeczywiście zna się na burgerach i jednocześnie na sercu leży mu środowisko naturalne, warto to zakończyć jeszcze jednym (tak, było ich dzisiaj wiele) cytatem Gatesa, tym razem z jego własnego bloga:

Jak większość ludzi myślę, że niełatwo mnie oszukać. Ale to się właśnie stało, gdy zostałem poproszony o spróbowanie kurczakowego taco i powiedzenie, czy mięso w środku jest prawdziwe, czy sztuczne. To, czego doświadczyłem, było czymś więcej niż substytutem mięsa. To smakowało jak przyszłość jedzenia.
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia