Zarówno firmy, jak i konsumenci coraz chętnie spoglądają w stronę urządzeń, które po podłączeniu do smartfona czy komputera mogłyby przenieść użytkownika do wirtualnej rzeczywistości. Świadczyć o tym mogą takie projekty, jak Morpheus od Sony, Oculus VR od Facebooka, czy chociażby Glass od Google. Niestety, Microsoft nie posiada żadnego urządzenia tego typu, czyżby gigant znowu nie dostrzegał rewolucji, która dokonuje się pod jego nosem?
Oprócz inwestycji w rozszerzoną rzeczywistość (IP) i przenośne technologie (Osterhout Design Group), gigant nie podejmuje żadnych sensownych działań, które miałyby go przybliżyć do stworzenia urządzenia podobnego do tych - rozwijanych przez konkurencję. Według nieoficjalnych źródeł, Microsoft nawet nie ma w planach takiego produktu. Póki co koncern ma związane ręce, patenty dotyczące Kinecta uniemożliwiają jego łączenie ze smartfonem, czy inteligentnymi okularami.
Niektórzy krytykują giganta za brak działania w dobie popularyzacji inteligentnych urządzeń przenośnych. Są jednak podstawy do tego, aby uznać postawę koncernu za pewnego rodzaju taktykę. Microsoft może na razie analizować nowo powstały rynek, aby w określonym momencie uderzyć bezpośrednio w potrzeby użytkowników.
Pozostaje mieć nadzieję, że firma wyczuje odpowiedni moment i trafi swoim produktem w gust klientów. Jest to jednak dość ryzykowna taktyka - chwila nieuwagi i wszystko może się skończyć tak, jak w przypadku Windows Phone i Windows RT.