Jak donosi Gazeta.pl, częstochowska policja nie prowadzi żadnej zmasowanej akcji wchodzenia do mieszkań. W ubiegłym tygodniu swoje oficjalne oświadczenie wystosował Microsoft. Rzecznik prasowy firmy, Bartłomiej Danek, zaprzeczył informacjom, jakoby polski oddział prowadził podobną akcję lub upoważniał innych do takich kontroli.
"Jeśli już czegoś szukamy, to produkowanych na masową skalę płyt z pirackimi kopiami programów, filmów, utworów muzycznych. Namierzamy osoby i firmy (np. sklepy czy wypożyczalnie), które z tego procederu uczyniły sobie źródło dochodu" - mówi nadkom. Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji. "Zdarza się, że przy tej okazji policjanci rekwirują komputery. Tak było przy zatrzymaniu grupy uczniów w sprawie wytwarzania i rozprowadzania fałszywych legitymacji szkolnych. Oprogramowanie bez licencji znaleziono też w komputerze 44-letniego księdza oskarżonego we wrześniu ubiegłego roku o gwałt na 20-latce. Sygnały o kontrolach w mieszkaniach mogą wskazywać na nowy rodzaj oszustów, którzy podają się za policjantów."
Co zatem należy zrobić, gdy mamy wątpliwości, czy Panowie, którzy zapukali do naszych drzwi to aby na pewno policjanci? "Spisz z legitymacji numer służbowy i nazwisko funkcjonariusza, zadzwoń pod nr 997 i sprawdź, czy faktycznie przyszedł do Ciebie policjant. Nie wpuszczaj za próg policjanta, który pokaże ci jedynie tzw. blachę" - dodaje Gazeta.