Czasami można odnieść wrażenie, że Microsoft jest jedyną firmą dostarczającą usługi chmurowe na potrzeby wielkich korporacji. Tak jednak zdecydowanie nie jest, bowiem w branży tej dominuje często zapominany w naszym kraju Amazon. Microsoft robi rzecz jasna, co może, by prześcignąć lidera, jednak pokonanie firmy z czterokrotnie większym udziałem na rynku stanowi nie lada wyzwanie. Niemniej, gigant nadal próbuje – to właśnie w tym celu jak grzyby po deszczu budowane są na całym świecie kolejne centra danych do niego należące.
Najnowsze z nich powstaną w Abu Zabi oraz w Dubaju, stając się pierwszymi centrami danych na geograficznym terenie Bliskiego Wschodu. Jest to dla Microsoftu istotny krok naprzód w walce o klienta, ponieważ rozszerzenie zasięgu usług chmurowych na dalsze regiony zdecydowanie przyciągnie wielu zainteresowanych. Nie można przy tym zapominać, że firmy wywodzące się z Dubaju nie będą raczej miały problemu z tym, aby zainwestować większą ilość gotówki w prawdziwie profesjonalne rozwiązania.
Nie jest to jedyne centrum danych, które Microsoft planuje w najbliższym czasie otworzyć. Dwa kolejne powstaną na terenie Szwajcarii – w Zurychu oraz Genewie. Dodatkowo w Niemczech pojawią się kolejne dwa centra, jednak nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie zostaną one zlokalizowane – Microsoft odmawia wyjawienia tej informacji.
Wszystko wskazuje na to, że gigant z Redmond zamierza sukcesywnie realizować plan udostępnienia swoich usług chmurowych na jak największym obszarze. W końcu większy zasięg to więcej klientów, co przekłada się rzecz jasna na większe zyski z przedsięwzięcia. Satyę Nadellę można krytykować za wiele błędnych kroków (jak chociażby za pogrzebanie Windows 10 Mobile), jednak jeśli chodzi o usługi w chmurze, pokazuje on pełnię swojego profesjonalizmu w podejmowaniu właściwych decyzji. Kto wie, możliwe, że już za kilka lat Microsoft przejmie pałeczkę lidera w tej dziedzinie.