Udostępniając wczoraj pierwszą kompilację Windows 10 19H1 w Skip Ahead, Microsoft - jak to czasem bywa - zapomniał odnotować paru nowości, do których dotarli potem dociekliwi Insiderzy. Jedna z nich kryje się w Panelu sterowania, w Funkcjach systemu Windows. To wsparcie platformowe dla maszyn wirtualnych, które nie jest tożsame z istniejącym wsparciem dla Hyper-V, lecz funkcjonuje równolegle.
Jeśli jesteśmy w Skip Ahead i pobraliśmy nową kompilację 18204, nową funkcję opcjonalną możemy włączyć, wchodząc do Panelu sterowania > Programy i funkcje > Włącz lub wyłącz funkcje systemu Windows i zaznaczając opcję o nazwie Virtual Machines. Dlaczego zatem ta nowość nie została odnotowana na liście zmian? Rzecz w tym, że funkcja na chwilę obecną jest prawdopodobnie tylko placeholderem. Owszem, można ją zainstalować, ale z punktu widzenia użytkownika nic się nie zmienia. Maszyny Wirtualne nie pojawiają się nigdzie w Windows i nie można ich wyszukać. Nie jest też jasne, czym dokładnie nowa funkcja różni się od wciąż obecnego wsparcia dla Hyper-V.
Microsoft dość często "zapomina" o poinformowaniu użytkowników o nowych funkcjach, ale równie często informuje o dodaniu placeholderów - nowych nazw, przycisków czy innych elementów, które prócz wyświetlania się pozostają przez pewien czas niefunkcjonalne. Dona Sarkar i Brandon LeBlanc pisali wczoraj, że obecnie "obie gałęzie [RS5 i 19H1] są w dużej mierze takie same, dlatego dzisiejsza lista zmian dotyczy obu kompilacji. Z biegiem czasu pojawi się więcej różnic i wówczas poszczególne listy zmian będą publikowane oddzielnie". Być może placeholder w 19H1 nie jest na tyle ważną zmianą, by już o niej pisać, ale zapewne temat zostanie podniesiony przy okazji kolejnych kompilacji.
By używać wirtualnych maszyn w Windows 10, musimy używać zewnętrznych programów, takich jak choćby VMware Workstation czy VirtualBox. Dzięki wsparciu natywnemu oprogramowanie to przestanie być już niezbędne.