Z kolei Chris Lewis (szef europejskiego oddziału producenta "okienek") wyjaśnił, że od tego momentu jego firma odpuszcza sobie jakiekolwiek wojny formatów: "Idziemy do przodu, tam gdzie czeka cyfrowa dystrybucja. To, że coraz więcej ludzi ściąga muzykę i filmy jest faktem. Myślę, że całkowite przejście na ten model nastąpi już niedługo; ludzie wolą ten sposób. Wkrótce będziemy patrzeć na srebrne dyski tak jak dziś patrzymy takie prehistoryczne fenomeny jak płyty winylowe czy kasety VHS". "Wkrótce" to według Lewisa około 12 - 18 miesięcy. Uważa on, że śmierć HD-DVD nie wpłynie na tempo sprzedaży Xboksa 360 i wynik wojny konsol. Jako czynnik, który w najbliższej przyszłości nabierze na znaczeniu, wskazał właśnie poziom przygotowania technologii pozwalającej na ominięcie fizycznych nośników danych i wykorzystanie Internetu do przesyłania mediów.
Potwierdzają się tym samym informacje, o których było głośno pół rok temu. Cała szopka z wojną formatów miała dać czas Microsoftowi na dopracowanie nowego kanału dystrybucji, co już rok temu zaczęło się tej firmie opłacać. Podobnie jak III Rzesza nie dała sobie rady z wojną na dwa fronty jednocześnie, tak Sony teraz ma problemy z ogarnięciem swojego rozdarcia - PlayStation Network czy fizyczne nośniki. Promocja formatu wpłynęła niekorzystnie na rozwój sieciowej usługi "S". Obecnie takie funkcje jak rozmowy głosowe czy wysyłanie wiadomości do innych użytkowników podczas gry to na Xbox Live codzienność. Tymczasem PSN wciąż czeka na takie możliwości